Reklama
Reklama

Urszula wróciła do dawnej sylwetki

Piosenkarka Urszula (49 l.) wraca na polską scenę muzyczną z nową płytą. Jak sama przyznaje, zwlekała z powrotem ze względu na synka Szymona. "Miałam małe dziecko. To trochę usprawiedliwia lata mojej absencji". Artystce udało się również odzyskać dawną, szczupłą sylwetkę.

"Ważyłam już prawie osiemdziesiąt kilogramów i przeraziłam się tym" - wyznaje na łamach pisma "Twoje Imperium".

"Nad efektem, który teraz widzimy, pracuję już trzeci rok. Biegam, jeżdżę na rowerze, spaceruję z psem, a do tego jeszcze dieta".

Piosenkarka przyznaje, że "uwielbiała jeść, a dodatkowo w przybieraniu na wadze pomagał... stres".

Obecnie jest bardziej zrelaksowana, na świat patrzy z przymrużeniem oka, stara się odsunąć od siebie to, co złe: "Przecież nie można wiecznie się wszystkim tak przejmować, w końcu trzeba komuś zaufać. Dzisiaj mam w sobie mniej szaleństwa, za to więcej spokoju" - dodaje.

Reklama

Jesienią wraca z nową płytą. Czego możemy się spodziewać?

"Kiedyś zarzekałam się, że nie będę śpiewać po trzydziestce. Dziś wiem, że nigdy nie należy mówić nigdy, bo nie wiadomo, co się w życiu wydarzy. Moja nowa płyta pt. Wstaje nowy dzień rodziła się długo, ale mam nadzieję, że ta jesień będzie należała właśnie do mnie".

Urszula zapytana, czy wróci jeszcze do Stanów Zjednoczonych, gdzie spędziła kilka lat swojego życia, odparła: "Z chęcią powtórzyłabym jeszcze tę przygodę. Ale nie mam partnera, któremu mogłabym zaufać. Takiego, przy którym miałabym tę pewność, że zawsze i wszędzie odnajdziemy się. To właściwie wcale się nie zdarza".

Urszula wróciła do dawnej sylwetki (zdjęcia)

Twoje Imperium
Dowiedz się więcej na temat: Urszula
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama