Reklama
Reklama

Tyszkiewicz zdradza rodzinne sekrety

Z nie najlepszych relacji z rodzicami 74-letnia aktorka zwierzyła się Agacie Młynarskiej.

Beata Tyszkiewicz nie należy do najbardziej wylewnych osób, znana jest raczej z powściągliwości i dystansu. W programie "Jaka ona jest" gwiazda kina uchyliła jednak rąbka tajemnicy i zdradziła, jak wyglądało jej dzieciństwo.

Z ojcem jako dziecko aktorka nie miała kontaktu. Próbowała odnaleźć go już jako dorosła kobieta, on nie wydawał się nią jednak zainteresowany.

Miał już drugą żonę i syna, mieszkał pod Londynem, nie powiedział Tyszkiewicz, że ma brata. By się z nim spotkać, gwiazda musiała "przyprzeć go do muru".

Reklama

Matka - jak wspomina - "miała do niej wyłącznie krytyczny stosunek". Na pytanie Młynarskiej, czy była przytulana, Tyszkiewicz twierdzi, że "nie było takiej potrzeby".

Wygląda więc na to, że chłód i opanowanie gwiazdy to efekt takiego, a nie innego wychowania. Ona sama uważa dziś, że przytulanie wcale nie jest dzieciom potrzebne. Zgadzacie się?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Beata Tyszkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy