Reklama
Reklama

Tyszka wylądował w szpitalu!

Marcin Tyszka, jeden z jurorów programu "Top Model", był tak wycieńczony, że w końcu znalazł się w szpitalu!

"Zacząłem nowy rok w Singapurze, później byłem w Sydney, a następnie poleciałem do Bangkoku. Co trzy dni zmieniałem kontynent. Po trzech miesiącach takiego latania wylądowałem w Paryżu w szpitalu z powodu wycieńczenia organizmu" - opowiada magazynowi "Gwiazdy".

Nie ukrywa jednak, że gra jest warta świeczki. "To są duże pieniądze, żeby coś przekładać" - podkreśla.

Ratunkiem okazał się dla niego tvn-owski show z udziałem kandydatek na modelki - Marcin pracując w "Top Model", musi przebywać w Polsce przez sześć tygodni z rzędu.

Reklama

Osobiście bardzo sobie to chwali. Może spać w swoim łóżku, spotykać się z przyjaciółmi.

"Mam już dość życia na walizkach" - przyznaje.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: choroby | Marcin Tyszka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy