Reklama
Reklama

Tyle Edyta Górniak płaci za szkołę syna w Los Angeles. Kwota przyprawia o zawrót głowy

Edyta Górniak (46 l.) płaci wysoką cenę za swoją miłość do młodziutkiego partnera.

Kilka tygodni temu życie Edyty znowu wywróciło się do góry nogami. Piosenkarka zakochała się w młodszym od siebie o kilkanaście lat kierowcy rajdowym Mateuszu. Nie sądziła jednak, że uczucie aż tak bardzo skomplikuje jej życie...

Zakochana gwiazda nie chce na razie wracać do Kalifornii, gdzie mieszka na stałe od dwóch lat. Postanowiła, że zostanie w Polsce co najmniej do końca tego roku. Ale pojawił się problem - syn Edyty, Allan (14 l.), miał wrócić po wakacjach do szkoły.

- Edyta już opłaciła semestr nauki Allana. To nie są małe pieniądze, bo około 100 tysięcy złotych! W sytuacji, kiedy nie ma żadnych alimentów na syna, to naprawdę dla niej spory problem - zdradza w rozmowie z "Rewią" znajomy gwiazdy.

Reklama

Szkoła jest prywatna, na dodatek bardzo snobistyczna. Większość amerykańskich gwiazd, mieszkających w Los Angeles, posyła do niej swoje dzieci. Nic dziwnego, że czesne może przyprawić o zawrót głowy, nawet kogoś tak dobrze zarabiającego jak nasza gwiazda.

- Może dyrekcja zwróci Edycie pieniądze, ale nie jest to pewne. Dla Edyty najważniejsze jest, aby Allanowi było dobrze - dodaje  informator "Rewii".

Na szczęście Allan akceptuje wybory mamy i podobnie jak ona lubi zmieniać miejsca pobytu. Chłopak błyskawicznie aklimatyzuje się w nowych warunkach. Szybko polubił swoich kolegów z krakowskiej szkoły, do której chodził przed przeprowadzką do USA. Teraz także znalazł wspólny język z nowym ukochanym mamy.

- Mateusz zaproponował mu, żeby zwracał się do niego po imieniu. Zabiera go na przejażdżki swoim wyścigowym samochodem. Dla nastolatka to spora frajda przejechać się takim autem - dodaje informator.

Jaką decyzję podejmie Edyta? Czy uda jej się pogodzić uczucie do nowego partnera z troską o syna?

***

Zobacz więcej materiałów:

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Górniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy