Reklama
Reklama

Tomek Karolak znów zawiódł Violę!

Kilka miesięcy temu Tomek Karolak (43 l.) obiecywał, że wreszcie zamieszka z matką swoich dzieci. "Życie na gorąco" donosi jednak, że radość Violi była zdecydowanie przedwczesna...

Jeden z ostatnich wrześniowych dni upłynął Violi Kołakowskiej (34 l.) pod hasłem przeprowadzki.

Szykowała się do niej już od dawna. Znalazła odpowiednie, większe mieszkanie.

Później musiała spakować w kartony wszystkie rzeczy swoje i dzieci.

W dniu przeprowadzki pod blokiem, w którym dotąd mieszkała, już od rana trwał spory ruch.

Pracownicy firmy przewozowej krzątali się, wynosząc dziesiątki kartonów.

Na szczęście mogła spokojnie zająć się pakowaniem, gdyż w opiece nad dziećmi pomogła jej mama.

Reklama

Tomasza Karolaka niestety, tego dnia zabrakło…

Choć aktor zapewne doskonale zdawał sobie sprawę, że przy takiej przeprowadzce każde ręce się przydadzą, niestety, nie znalazł czasu, by choć na chwilę wpaść i pomóc rodzinie.

Viola wszystkiego doglądała sama. Po spakowaniu ostatnich rzeczy i wysłaniu firmy przewozowej pod nowy adres, podążyła za nimi taksówką.

W nowym domu czekało Violę nie mniej pracy...

Zapewne nie uwinęłaby się z tym tak szybko, gdyby nie pomoc mamy, która również po południu mogła zająć się dziećmi.

Samotna przeprowadzka Violi może oznaczać, że jej partner wciąż nie zamierza mieszkać z rodziną.

Choć wiosną tego roku wydawało się, że Tomek wreszcie postanowił się ustatkować.

Zaczął dużo więcej czasu poświęcać rodzinie, często widywany był w towarzystwie Violi i dzieci na spacerach lub w ulubionych lokalach.

Spędzili też razem wakacyjny urlop. Sielanka trwała jednak krótko...

We wrześniu aktor znów rzucił się w wir pracy w teatrze i realizowanie innych projektów.

Nieodzowną częścią jego zawodu są też spotkania towarzyskie z osobami z branży.

Nienormowany tryb życia sprawia, że aktor bardzo mało czasu spędza w domu, a przede wszystkim nigdy nie wiadomo, kiedy w nim będzie.

Mieszka w apartamencie w modnej wśród celebrytów warszawskiej dzielnicy Mokotów, która znajduje się po drugiej stronie Wisły.

Choć to zaledwie kilka kilometrów, pokonanie ich w godzinach szczytu zajmuje co najmniej kilkadziesiąt minut.

Nic dziwnego, że Viola przyzwyczaiła się już, iż nie może liczyć na partnera i ze wszystkim musi radzić sobie sama.

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Karolak | Violetta Kołakowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy