Reklama
Reklama

Tomasz Lis życie zawdzięcza przyjaciołom! Gdyby nie oni, skończyłoby się tragicznie

Dzięki szybkiej reakcji przyjaciół lekarze zdołali pomóc dziennikarzowi, który w grudniu przeszedł udar. W przypadku Tomasza Lisa liczyła się każda minuta, jak nie sekunda. Gdyby nie bliscy mu ludzie, finał mógł być naprawdę tragiczny.

"Serdecznie dziękuję lekarzom, rehabilitantom oraz paniom pielęgniarkom z Oddziału Rehabilitacji IPiN w Warszawie, dzięki którym w życzliwej atmosferze stosunkowo szybko doszedłem do siebie, stanąłem na nogi i niemal wróciłem do dawnej formy" - napisał Tomasz Lis (53 l.).

Kilka dni później zaskoczył swoją ekipę... pojawiając się w pracy. Dziennikarz może uważać się za szczęściarza. W pierwszej połowie grudnia jechał wraz z redakcyjnymi kolegami na wywiad do Olsztyna.

Od rana czuł się nieswojo, ale nie chciał zawieść rozmówcy. Zanim dojechali, zatrzymali się na krótki postój. Zrobiło mu się słabo. 

Reklama

"Dobrze, że nie podróżował sam, a jego towarzysze wykazali się dużą przytomnością umysłu. Widać było, że mieli wcześniej do czynienia z tą chorobą i rozpoznali objawy, choć były subtelne" - mówi w rozmowie z "Dobrym tygodniem" świadek zdarzenia. - "Błyskawicznie wezwali karetkę i trafił na dobrze wyposażony oddział intensywnej terapii Szpitala w Olsztynie".

W przypadku udaru liczy się każda minuta. Szybka reakcja pozwoliła lekarzom w porę zainterweniować i ograniczyć szkody. Później pacjentem troskliwie zajął się personel warszawskiej kliniki, gdzie dochodził do siebie. Postępy, jakie zrobił, są imponujące. Jeszcze miesiąc temu wciąż nie mógł opuszczać placówki. 

"Wprawdzie po kilku tygodniach znowu umiem już chodzić, ale nie mam zgody na wyjście ze szpitala choćby na godzinę" - pisał Tomasz Lis.

W końcu wrócił do domu i czuje się dużo lepiej. Jest wdzięczny losowi, że nad nim czuwał, bo dobrze wie, że gdyby nie pomoc przyjaciół, ta sytuacja mogłaby się skończyć dla niego tragicznie...

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Lis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy