Reklama
Reklama

Tomasz Lis dobrym tatusiem?

Tomasz Lis (41 l.) obala plotki, jakoby był złym ojcem dla swoich dwóch córek, dziesięcioletniej Poli i sześcioletniej Igi, których matką jest Kinga Rusin.

"Fakt" "towarzyszył" dziennikarzowi podczas jego dnia spędzanego z córkami i wyglądało na to, że dziewczynki w jego towarzystwie czują się bardzo szczęśliwe. Przypomnijmy, że obecnie dziennikarz związany jest z Hanną Smoktunowicz, swego czasu najlepszą przyjaciółką Rusin.

Jak się okazuje, wbrew temu, co o byłym mężu mówi Kinga Rusin, Lis nie jest złym ojcem. Codziennie rano dziennikarz podjeżdża pod dom swojej byłej żony i odwozi córki do amerykańskiej szkoły mieszczącej się pod Warszawą, gdzie zajęcia już się rozpoczęły. Po lekcjach odbiera dziewczynki i odwozi do domu. Ponoć większość weekendów również spędza z córkami.

Reklama

Gromadka dzieci powiększa się, kiedy zjawia się potomstwo Smoktunowicz z jej wcześniejszego małżeństwa. Para wraz z dziećmi najlepiej lubi spędzać czas na lodach, w parku lub w centrach handlowych.

Być może to tylko pozory. Nie należy również wykluczyć przewrażliwienia matki dziewczynek, Kingi Rusin. Być może dziennikarka nie może się pogodzić z tym, że czas z jej dziećmi spędza kobieta, która odbiła jej męża, dlatego uderzając w jakość ojcostwa Lisa, pośrednio koi swój ból.

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama