Reklama
Reklama

To dlatego Dominika Gwit tak szybko wzięła ślub. Wydało się! "Teraz teściowie czekają na wnuki"

Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Szybko zdecydowali się na ślub. W końcu przyznali, dlaczego tak się stało. Dominika Gwit-Dunaszewska (30 l.) i jej ukochany są już mężem i żoną. Rodzina bardzo się z tego cieszy, ale czeka na coś jeszcze…

Kiedyś pełna kompleksów, braku wiary w siebie... Dziś Dominika Gwit-Dunaszewska promienieje szczęściem. Nic dziwnego. Wreszcie spotkała mężczyznę, z którym chce iść przez życie, a on odwzajemnia jej uczucie.

Wszystko zaczęło się dwa lata temu w teatrze. Aktorka, znana z ról w serialu "Singielka" czy "Przepis na życie", grała w spektaklu reżyserowanym przez brata Wojciecha. On siedział na widowni. Po premierze brat przedstawił mu aktorkę. Zaiskrzyło. Zaczęli się spotykać.

- Po drugiej czy trzeciej randce Dominika napisała mi SMS-a, przyznała w nim, że długo czekała na mężczyznę, który jej nie zwodzi - wyznał we wspólnym wywiadzie Wojciech Dunaszewski.

Reklama

Zgodnie twierdzą, że ich związek jest szczęśliwy, bo weszli w tę relację jako dojrzali ludzie, z bagażem doświadczeń. - Prawie w ogóle się nie kłócimy. A jeśli nawet, to po 10 minutach już jesteśmy pogodzeni. I znowu zaczynamy się śmiać, wygłupiać i przytulać - mówi Dominika.

Ogromne znaczenie ma dla niej to, że u boku męża czuje się kobieco. Długo myślała, że przy jej kształtach niełatwo będzie znaleźć mężczyznę, który zaakceptuje ją taką, jaka jest. I pokocha.

- Przy Wojtku czuję się seksowną, atrakcyjną kobietą. Dla mnie miłość to poczucie bezpieczeństwa. Uczucie, które sprawia, że przy bliskiej osobie jesteś sobą, niezależnie od tego, czy przed chwilą wstałaś i masz na głowie kołtun, czy idziesz w eleganckiej sukni na bal - wyznaje.

Zanim spotkała Wojtka, długo była sama. - Jedyną sferą mojego życia, jaką niszczyła otyłość, była seksualność. Tylko problem polegał na tym, że co jakiś czas mijałam na ulicy takie dziewczyny jak ja z chłopakami za rękę i zastanawiałam się co jest ze mną nie tak - wyznała.

W 2014 r. Dominice, która od dziecka zmagała się z otyłością, udało się schudnąć 50 kilogramów pod okiem tragicznie zmarłego ostatnio Konrada Gacy. Przez wiele miesięcy ważyła się codziennie i skrupulatnie liczyła kalorie. Potem odpuściła i mocno przytyła. Ale to właśnie taka czuje się szczęśliwa.

- Dopiero teraz wiem, że to, że jestem gruba, nie czyni mnie gorszą od innych. Schudnąć trochę trzeba dla zdrowia. Ale chudość? Oj nie, za wysoką cenę za to zapłaciłam. To nie dla mnie - mówi.

Mąż rozumie ją jak nikt inny i pozwala jej dojrzeć do decyzji o odchudzaniu. Zanim poznał Dominikę, przez kilka lat zmagał się z nadwagą, miał problemy z kontaktami z ludźmi. Potem schudł 50 kilogramów, a dziś biega w maratonach. 

- W najtrudniejszym okresie życia Jezus Chrystus wyciągnął do mnie rękę, uzdrowił z depresji i uczynił człowiekiem, którym teraz jestem - opowiada.

Także aktorka kieruje się w codziennym życiu chrześcijańskimi zasadami. Również dlatego nie chcieli żyć bez sakramentu i szybko zdecydowali się na ślub. Bliscy cieszą się ich szczęściem. Tata Wojtka uwielbia Dominikę, z kolei jej mamie koleżanki zazdroszczą takiego zięcia.

- Teraz teściowe czekają na wnuki. A oni się przed tym nie bronią - zdradza "Na Żywo" znajomy pary.

*** 
Zobacz więcej materiałów:

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Dominika Gwit
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy