Reklama
Reklama

Syn Krzysztofa Krawczyka wychodzi z cienia

Syn Krzysztofa Krawczyka (71 l.) nie zamierza dłużej milczeć. Niedawno wystąpił na koncercie w Łodzi. Czy uda mu się zrobić karierę?

Gdy wchodzi na scenę, nie widać po nim tremy. Ma mocny głos o pięknej barwie. Kiedy w grudniu na Przebojowym Koncercie Przebojów w łódzkim Teatrze Muzycznym wykonał utwór "Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy", zebrał ogromne brawa. Nic dziwnego, syn Krzysztofa Krawczyka - Krzysztof Junior (44 l.) - urodził się, by śpiewać.

- Ma talent. Odziedziczył najlepsze cechy głosu po ojcu i po matce - piosenkarce Halinie Żytkowiak - zapewnia w rozmowie z "Na Żywo" Krzysztof Cwynar, gospodarz łódzkiego koncertu, a także założyciel Studia Integracji, instytucji pomagającej niepełnosprawnym.

Reklama

- Jestem z niego ogromnie dumny - dodaje.

Krzysztof Junior urodził się zdrowy, ale od wypadku samochodowego w 1988 r. cierpi na padaczkę. Życie go nie rozpieszczało. Ma za sobą rozwód i niestety nie jest w pełni samodzielny. Mieszka u wujka, a finansowo pomaga mu sławny ojciec, który m.in. płaci za niego alimenty na syna Bartka.

Śpiew jest od lat wielką pasją mężczyzny i znakomitą formą terapii. Sceniczne sukcesy Krzysztofa Juniora radują jego ojca. Piosenkarz bardzo żałował, że nie mógł podziwiać ostatniego występu syna. Tego samego dnia miał bowiem koncert w Poznaniu.

Już kilka lat temu pojawiły się sugestie, że gwiazdor powinien pomóc uzdolnionemu jedynakowi rozwinąć skrzydła. - Obiecałem sobie, że razem z Krzysiem nagramy w przyszłym roku płytę. Mój baryton i jego tenor na pewno dobrze zabrzmią - powiedział Krawczyk w 2016 r. Ale w 2017 r. ukazał się jedynie nowy solowy album wokalisty. Co z projektem, w którym miał wziąć udział Junior?

Jak zapewnia Andrzej Kosmala, menadżer piosenkarza, materiał na płytę jest już gotowy. Ojciec i syn spotkali się w studiu nagraniowym i zaśpiewali wspólnie największe przeboje Krawczyka.

***

Zobacz więcej:

Na żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy