Reklama
Reklama

Stuhr wściekły: Mój syn jest bohaterem skandalu. Obok matkobójczyni!

Jerzy Stuhr (66 l.), krótko po głośnym wywiadzie syna, zdecydował się na łamach tego samego tygodnika bronić jego honoru.

Od kilku tygodni trwa serial o życiu Macieja Stuhra. Tabloidy rozpisują się na temat jego nowego związku, rozstania z żoną i faktu, że kobieta ma dziecko z innym mężczyzną.

66-letni aktor w wywiadzie dla "Newsweeka" wścieka się, twierdząc, że całe życie on i Maciej pracowali na szacunek, a teraz media próbują "zniszczyć i zbrukać ich autorytet".

Tłumaczy, że cała sytuacja jest dla niego absurdalna, gdyż Maciej zachowuje się wzorowo, po dżentelmeńsku, a nie tak, jak opisują to bulwarówki.

"Zostawia wszystko, dba o dziecko, stwarza sytuację ponad podziałami, kłótniami i awanturami. Jesteśmy wręcz z niego dumni. No, ale potem zaglądam do tych gazetek i się okazuje, że mój syn jest bohaterem skandalu. Obok matkobójczyni..." - zżyma się aktor.

Reklama

Uważa, że media powinny całą sprawę przedstawić w zupełnie innym świetle. A mianowicie pokazać nowy model rodziny, który Stuhrowie chcą promować - patchworkowy - oparty na odpowiedzialności, szczerości, empatii, zrozumieniu i tolerancji.

Wówczas jego rodzina byłaby przykładem dla Polaków. A tak, niestety, jest tylko tematem do kpin.

"Zawsze chciałem być przykładem, ale brukowce mi w tym przeszkadzają" - kończy gorzko aktor.



pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maciej Stuhr | Jerzy Stuhr
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy