Reklama
Reklama

Steven Seagal świętuje 70. urodziny w Moskwie! Szokujące, kto towarzyszył mu przy stole!

Steven Seagal (70 l.) z całą pewnością jest jednym z najpopularniejszych aktorów na świecie. Hollywoodzki gwiazdor stał się ikoną sensacyjnego kina i zagrał w kilkudziesięciu produkcjach. Seagal postanowił uczcić swój okrągły jubileusz w Moskwie w otoczeniu prokremlowskich propagandystów. Do reszty stracił kontakt z rzeczywistością?

Steven Seagal zagrał w wielu filmach akcji, znany jest również ze swojej pasji do sztuk walki. Być może to właśnie to zamiłowanie połączyło go z rosyjskim zbrodniarzem Władimirem Putinem. Nie od dziś bowiem wiadomo, że prezydent Federacji Rosyjskiej lubuje się w judo.

Przyjaciele Putina przejrzeli na oczy

Trudno uwierzyć, że wciąż znajdują się osoby, które popierają dyktatora. Można było mieć wrażenie, że nawet przyjaciele Putina przejrzeli na oczy i nie zgadzają się z inwazją na Ukrainę, której dokonał. Nawet francuski aktor Gerard Depardieu potępił jego działania.

Reklama

Wielkim poplecznikiem zbrodniarz był również Silvio Berlusconi. Włoch także przyznał, że konieczne jest jak najszybsze zakończenie wojny i położenie kresu jej brutalności. Jasno mówił o tym, że potrzebne jest zawieszenie broni.

Steven Seagal traci kontakt z rzeczywistością

Okazuje się jednak, że skandalista Seagal nie poszedł po rozum do głowy, a wręcz przeciwnie - pokazuje, jak bardzo jest odklejony od rzeczywistości. Już w 2014 publicznie popierał aneksję Krymu przez Rosję. Został oczywiście nagrodzony za swoją lojalność, bo w 2016 roku otrzymał rosyjskie obywatelstwo.

Jak przypomina o2.pl - Seagal uważa Putina za "jednej z najwybitniejszych, jeśli nie najwybitniejszego światowego przywódcę". Czy 70-letni aktor stracił kontakt z rzeczywistością?

Steven Seagal wciąż pozostaje wierny Putinowi. Mimo że Zachód i niemalże wszyscy sympatycy dyktatora potępili go - on wciąż całą winą obwiniam Stany Zjednoczone. Twierdzi, że odpowiedzialny za wojnę jest "byt zewnętrzny".

Urodziny w Moskwie z kremlowskimi przestępcami

Aktor swoje 70. urodziny spędził w Moskwie. Przy stole można było dostrzec m.in. naczelnego rosyjskiego propagandystę Władimira Sołojowa, a także redaktor naczelną sieci informacyjnej RT Margarita Simonian. Można więc przyznać, że Seagal spędził swój jubileusz w gronie przestępców - trudno inaczej nazwać bowiem tych, którzy wspierają swoimi działaniami Putina.

"Guardian" donosi, że wszyscy doskonale się bawili, a szampan lał się strumieniami. Nie zabrakło także toastów aktora, który grzmiał, że Rosjanie są "jego przyjaciółmi".

Trudno zrozumieć, jak bardzo trzeba być zaślepionym, by nie widzieć, co tak naprawdę dzieje się w Ukrainie. Widać kremlowska propaganda trafiła również do skompromitowanego do reszty już aktora.

Zobacz też:

Władimir Putin trzyma swoje córki w sekrecie. Eksperci dopiero teraz ujawnili, dlaczego!

Władimir Putin tego obawia się najbardziej! Były doradca ujawnia przerażające plany dyktatora

Steven Segal zdradzał trzecią żonę z nianią? Gwiazdor ma dużo więcej na sumieniu...

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Steven Seagal
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy