Reklama
Reklama

Steczkowska wydała średnią krajową na kosmetyki

37-letnia Justyna Steczkowska, jak na prawdziwą kobietę przystało, nie oszczędza na luksusowych środkach do pielęgnacji ciała i zachowania młodego wyglądu. Podczas ostatniej wizyty w drogerii zostawiła przy kasie 2500 złotych.

Justyna Steczkowska zdaje sobie sprawę, że jako gwiazda estrady musi zwracać szczególną uwagę na swój wygląd. Inwestuje więc w drogie kosmetyki, by jak najdłużej oszukiwać naturę.

"Fakt" spotkał piosenkarkę kilka dni temu w ekskluzywnym warszawskim sklepie z kosmetykami. Justyna spędziła w nim dużo czasu, starannie wybierając kremy, mydełka i balsamy. Przed zakupem zapoznawała się ze składem wszystkich preparatów, a każdy nowy nabytek długo rozważała.

W końcu, gdy nazbierało się kilka toreb pachnideł, Steczkowska stanęła przy kasie. Okazało się, że zakupy będą kosztować ją aż 2500 złotych.

Reklama

Być może luksusowe specyfiki mają pomóc Justynie w udowodnieniu, że jej kariera wcale nie ma się ku końcowi, a ona sama jest w świetnej formie. Na swojej stronie internetowej opublikowała wpis, w którym zapewnia, że nie myśli o zejściu ze sceny, o czym pisał "Super Express".

"(...) Po pierwsze nie rezygnuję ze śpiewania . Zawsze mnie cieszyło koncertowanie i tworzenie muzyki i nic się w tym temacie nie zmieniło. Przygotowuję właśnie remixy swoich największych przebojów i płytę tym razem z piosenkami dla dzieci ( jako druga część do Puchowych Kołysanek ) Premiera tej pierwszej już na początku przyszłego roku , a drugiej w połowie maja.

Po drugie TO JA SIĘ WYCOFAŁAM z programu DIVY, a nie mnie pominięto. Moje stanowisko w tej sprawie było dla ROCHSTARA jasne już dawno. Tak więc to co napisał SE jest kłamstwem , bo nikt z Rochstar nie powiedział tego , co wydrukowali jako cytat ( zainteresowanych odsyłam do Firmy ROCHSTAR , żeby mogli sprawdzić moją wiarygodność ). Po programie "Gwiazdy tańczą na lodzie" oczywiste było dla mnie , że spotkanie z DOSIĄ w programie DIVY , nie będzie miało nic wspólnego z muzyką, bo zanim wyszłybyśmy na scenę zagrać koncert , musiałybyśmy spędzać ze sobą 24 godziny na dobę przez jakiś czas. Efekt byłby oczywisty :) Tak więc nie JESTEM TYM ZAINTERESOWANA , BO NAD TOWARZYSTWO Dosi zdecydowanie przedkładam swoją rodzinę. Polska scena muzyczna jest tak mała , że nie sposób nie spotykać się na tych samych festiwalach czy ogólnych koncertach z "naszą królową" , ale z własnej woli TAM GDZIE DOSIA , NIE MA JUSI :)" - zapewniła Steczkowska.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Steczkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy