Reklama
Reklama

Skandal w rodzinie królewskiej! Książę Rumunii chciał wyrzec się ojcostwa!

Nie tylko na brytyjskim dworze królewskim dzieją się ciekawe rzeczy. W rumuńskiej rodzinie królewskiej książę Nicholas Medforth-Mills właśnie przyznał się do ojcostwa, którego wcześniej się wypierał. Stało się to dopiero wtedy, kiedy zmuszono go do zrobienia testów na ojcostwo.

Skandale na królewskich dworach od zawsze budziły zainteresowanie na całym świecie. Największą popularnością cieszy się oczywiście brytyjska rodzina królewska. Plotki o kłótniach między księżną Kate (37 l.) i Meghan Markle (37 l.) od dłuższego czasu rozgrzewają media. 

Jednak nie tylko tam zdarzają się afery. Okazało się, że poważny problem ma rumuńska rodzina królewska. Nicholas Medforth-Mills, który niedawno stracił tytuł książęcy, miał swego czasu romans, owocem którego były narodziny dziewczynki.

Były książę długo nie chciał przyznać się do tego, że to właśnie on jest jej ojcem. Dopiero wyniki badań genetycznych potwierdziły, że mała Iris jest jego córką.

O fakcie powiadomił sam Nicholas, publikując oficjalne oświadczenie, w którym jednak bardzo unikał określania Iris swoją córką. 

Obecnie Nicholas, który został pozbawiony tytułu księcia przez swojego dziadka, jest w związku małżeńskim z rumuńską dziennikarką, Aliną Marią Binder. Teraz z pewnością ich związek czeka ciężka próba. 

Reklama

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy