Reklama
Reklama

Sensacyjne odkrycie w akcie urodzenia synka Meghan Markle i księcia Harry'ego!

Do sieci trafiły zadziwiające informacje dotyczące aktu urodzenia synka księcia Harry'ego (36 l.). Chodzi o zmiany, których ponoć w dokumencie miała dokonać Meghan Markle (39 l.)...

Meghan Markle tłumaczyła, że opuszczają wraz z mężem rodzinę królewską, bo mają dość zainteresowania mediów.

Cóż, stało się zupełnie inaczej, bowiem ich życiem wszyscy jeszcze mocniej zaczęli się interesować. 

Amerykańskie media oszalały na ich punkcie i nie ma niemal dnia bez kolejnych doniesień na temat Meghan i jej bliskich. 

Wygląda więc na to, że gwiazda raczej nie zazna spokoju, choć wielu wątpi, by tak naprawdę owa popularność aż tak jej przeszkadzała. 

W końcu Markle jest aktorką, a nie rozpoczyna się kariery w tej dziedzinie, gdyby faktycznie przeszkadzało nam zainteresowanie mediów czy fanów. 

Można się jednak domyślać, że nie wszystkie rewelacje związane z życiem prywatnym, które przedostały się do prasy, ucieszyły Markle. 

Sprawa związana chociażby z jej ojcem czy przyrodnim rodzeństwem wywołały swego czasu niezły skandal. 

Ostatnio z kolei do mediów trafiła sensacyjna wręcz informacja o zmianach, które aktorka wprowadziła w akcie urodzenia synka. 

Reklama

Od kilku dni Megahn znów jest na ustach wszystkich. Ma to związek z rzekomymi zmianami, które ponoć wprowadziła w akcie urodzenia synka. 

"W sieci pojawiły się doniesienia, że żona księcia dokonała w tym ważnym dokumencie bezprecedensowej zmiany. Z brytyjskich tabloidów dowiedzieliśmy się, że Meghan Markle zmieniła wpis w polach z nazwiskami rodziców dziecka" - czytamy w "Super Expressie". 

Do zmiany miało dojść już ponad rok temu, gdy Sussexowie szykowali się do opuszczenia rodziny królewskiej. 

Media dotarły do informacji, że Markle wykreśliła z aktu urodzenia Archiego swoje prawdziwe imię! W puste miejsce wpisała królewski tytuł!

Zamiast "Rachel Meghan" w miejscu na nazwisko matki pojawił się wpis "Her Royal Highness the Duchess of Sussex", czyli "Jej Królewska Wysokość Księżna Sussex". 

Bulwarówki od razu oskarżyły Meghan, że to kolejna intryga Meghan. Harry musiał więc interweniować i szybko wydał oświadczenie. 

"Zmiana nazwiska na dokumentach z 2019 roku została podyktowana przez Pałac, co potwierdzają dokumenty od jego wysokich urzędników. Nie poprosiła o to Meghan, księżna Sussex ani książę Sussex" - brzmi oświadczenie. 

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy