Reklama
Reklama

Sekrety ślubu Liszowskiej

Joanna Liszowska i jej wybranek, szwedzki milioner Ola Serneke, mieli ślub jak z bajki! Teraz zamierzają cieszyć się życiem nowożeńców i... powiększyć rodzinę.

Taki ślub to marzenie każdej kobiety! Joanna Liszowska (31 l.) i jej wybranek, szwedzki milioner, Ola Serneke (39 l.), zadbali o każdy szczegół tej wyjątkowej ceremonii. Uroczystości rozpoczęły się już w piątek, 23 lipca, na? torze wyścigowym w Poznaniu.

To właśnie tam, w lipcu 2008 roku, para się poznała. Początkowo połączyła ich miłość do luksusowych, sportowych samochodów. I właśnie takim autem - pięknym, czarnym ferrari - narzeczeni pojechali do ślubu.

Na miejsce ceremonii ślubnej młodzi wybrali piętnastowieczną katedrę w Bydgoszczy. Najbliższa rodzina Joanny i Oli przyjechała w pięknych, zabytkowych samochodach ozdobionych polskimi i szwedzkimi flagami z imionami nowożeńców.

Reklama

Szczęśliwą i roześmianą Joannę przed tłumem fanów osłaniali ochroniarze i przyszły teść. Wokół katedry zgromadzili się bowiem nie tylko goście młodej pary i mieszkańcy Bydgoszczy, ale też tłumy fotoreporterów.

"Takiego ślubu jeszcze w tym mieście nie było!", zachwycali się bydgoszczanie. Ku zaskoczeniu polskich gości, po przysiędze małżeńskiej w kościele rozległy się gromkie brawa - tak Szwedzi okazali radość z zaślubin pary.

"Rodzina i przyjaciele Oli uwielbiają Joasię. Cieszą się, że wreszcie trafi ł na kobietę swojego życia", mówi SHOW znajomy pary. Mama aktorki, Julita Sucheni-Liszowska, również na każdym kroku okazywała nowemu zięciowi sympatię.

Po ceremonii młoda para i goście ruszyli na wesele do hotelu Pałac w Myślęcinku. Joanna i Ola byli wspaniałymi gospodarzami. Zadbali o to, by w menu znalazły się tradycyjne dania polskie i szwedzkie. Aktorka przemawiała do gości po polsku, angielsku, a nawet powiedziała kilka słów w języku męża (z zapałem uczy się szwedzkiego).

Przemówieniom na cześć młodej pary nie było końca. Aktorka, przy akompaniamencie zespołu muzycznego, śpiewała swoje ulubione piosenki i królowała na parkiecie. Goście weselni bawili się m.in. przy przebojach szwedzkiej grupy Abba. O dwunastej w nocy na niebie rozbłysły fajerwerki na cześć młodej pary. Pokaz trwał niemal pół godziny! A wesele - do białego rana.

Następnego dnia szczęśliwi nowożeńcy bawili się jeszcze z wybranymi gośćmi na poprawinach. Joanna dwa razy zmieniła kreacje. Ciągle się uśmiechała, a Ola nie odstępował pięknej żony na krok.

"Ja, Joanna, biorę sobie ciebie, Olu, za męża i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci" - te słowa Joanna wypowiedziała do swojego ukochanego po angielsku. Taką obietnicę złożyła przed ołtarzem, ale planując wspólne życie, narzeczeni musieli obiecać sobie jeszcze więcej.

Dla Joanny rodzina zawsze była najważniejsza: "Pracuję, ale jest we mnie najbardziej pierwotne pragnienie kobiety: posiadanie rodziny i dzieci. Nie jednego dziecka", mówi.

Długo szukała odpowiedniego partnera. Z poprzednim, Tadeuszem Głażewskim, niemal stanęła na ślubnym kobiercu, ale zawiódł jej zaufanie. Dopiero Ola sprawił, że aktorka poczuła się gotowa na poważne deklaracje.

"Tak szczęśliwa nie byłam jeszcze nigdy w życiu! Jestem zakochana i jestem kochana", mówiła kilka miesięcy po tym, jak zaczęli się spotykać. Teraz może zacząć realizować swoje marzenia.

"Życie prywatne, dom, rodzina to jest to, co daje siłę", podkreśla Liszowska. A kariera? Chociaż aktorka powiedziała kiedyś, że byłaby gotowa poświęcić ją dla rodziny, nic nie wskazuje na to, by była do tego zmuszona. Ma na tyle dużo energii, że na pewno świetnie połączy role żony, matki i aktorki. A Ola będzie ją w tym wspierał.

Jak będzie teraz wyglądać ich życie? "Miłość jest miłością. Zawsze w nią wierzyłam i wierzyć będę. Nie chodzi o to, jak daleko jesteśmy od siebie, tylko jak bardzo się kochamy", uważa Joanna. Chociaż były obawy, że jej związek z Olą, mieszkającym w Szwecji prezesem firmy budowlanej Sefa (spółka działa m.in. na terenie Szwecji, Polski i Brazylii), nie przetrwa ze względu na odległość, Joanna bez problemu poradziła sobie z tą sytuacją.

"Prawie co tydzień siedzę w samolocie. I uwielbiam to", śmiała się aktorka. Od początku związku kursowała między Polską a Szwecją, łącząc obowiązki zawodowe z życiem osobistym. Para kupiła i wspólnie urządziła dom pod Warszawą. Teraz Ola buduje willę nad jeziorem Mjörn w Szwecji.

Na razie nie podjęli ostatecznej decyzji o miejscu zamieszkania. Pewne jest jednak, że aktorka zamierza teraz skupić się na życiu rodzinnym. SHOW życzy młodej parze spełnienia marzeń i wszelkiej pomyślności.

Joanna Łazarz, współpraca I.Z.

Show
Dowiedz się więcej na temat: Ola Serneke | ślub
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy