Reklama
Reklama

Sandra Lewandowska wyznaje: "Prezydent Kwaśniewski podkochuje się we mnie"

Sandra Lewandowska (38 l.) postanowiła zabrać głos po tym, jak ujawniono rozmowę dwóch polityków na jej temat. Stanowczo odżegnuje się od insynuacji, które podczas niej padły i tłumaczy swoje racje.

Tygodnik "Do Rzeczy" ujawnił niedawno taśmy, na których słychać, jak Ryszard Kalisz (58 l.) i Aleksander Kwaśniewski (60 l.) rozmawiają m.in.na temat kobiet.

Chwalą się oni, że mają duże powodzenie u pięknych dziewczyn.

Jedną z nich miała być Sandra Lewandowska, była posłanka związana z SLD.

Kwaśniewski chlubił się, że "strasznie się koło niego kręciła".

Sprawę postanowiła skomentować sama zainteresowana.

W rozmowie z "Super Expressem" nie kryje zaskoczenia słowami byłego prezydenta kraju.

Pokusiła się nawet o doszukanie się jego motywów.

Reklama

"Jedyny wniosek, jaki mi się nasuwa, to, że pan prezydent Kwaśniewski podkochuje się we mnie. Przecież kochać mu nie zabronię. Nikt mu nie zabroni, nawet własna żona" - mówi.

Żartuje też, że zamiast się tak zalecać, polityk powinien od razu się jej oświadczyć.

Tłumaczy, że to on wielokrotnie ją zaczepiał i gdy rozpoczęła pracę w Sejmie, osobiście jej tego pogratulował.

Lewandowska opowiada także, że nie chce nikogo o nic pomawiać i w ten sposób się mścić.

Liczy, że Kalisz i Kwaśniewski przeproszą ją za obraźliwe dla niej słowa.

"SE" próbował uzyskać komentarz byłego prezydenta odnośnie do tej sprawy.

Ten jednak nie chciał się na ten temat wypowiadać.

Wcześniej w rozmowie z "Faktem" Sandra Lewandowska zapowiadała, że pozwie obu polityków do sądu.

Jeśli rzeczywiście szykuje się proces, to z pewnością będzie on wzbudzał niemałe zainteresowanie.




pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Aleksander Kwaśniewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama