Reklama
Reklama

Sandra Bullock drży o swoje bezpieczeństwo!

Sandra Bullock (49 l.), po tym jak do jej domu wtargnął się nieznany mężczyzna, drży teraz o swoje bezpieczeństwo. Ponoć chce się wyprowadzić jak najdalej od Hollywood.

Sandra Bullock w czerwcu nieźle najadła się strachu!

Do jej domu wtargnął nieznany mężczyzna, który za wszelką cenę chciał się spotkać z aktorką twarzą w twarz.

Kiedy zorientowała się, że ktoś chodzi po jej domu, zamknęła się w sypialni i natychmiast wezwała policję.

Mężczyzna ponoć nie chciał jej zrobić nic złego i został aresztowany, jednak nie zmienia to faktu, że aktorka od tego czasu drży o swoje bezpieczeństwo.

By czuć się bardziej pewnie, chce się przeprowadzić jak najdalej od Hollywood!

Reklama

"Nie mogła uwierzyć, że komukolwiek udało się przedostać do jej domu. Ona ma około 3-metrowe płoty i supernowoczesny system monitoringu" - mówi jej znajomy w rozmowie z "National Enquirer".

"Nie chce czekać, aż stanie się coś złego. Natychmiast chce się wyprowadzić" - dodaje.

Sandra Bullock boi się także o bezpieczeństwo swojego synka 4-letniego Louisa.

Miejmy nadzieję, że w nowym miejscu aktorce nie przydarzy się już podobna historia!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Sandra Bullock
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy