Reklama
Reklama

Saleta walczy o życie córki

Wszyscy są pod wrażeniem decyzji, jaką podjął Przemysław Saleta (39 l.), by uratować zdrowie, a może nawet życie córki - odda jej własną nerkę. Tyle że na jego miejscu postąpiłby tak każdy rodzic...

Saleta ogłosił w piątkowym "Gwiazdy tańczą na lodzie", iż rezygnuje z dalszego udziału w programie. Nie podał powodu, ale było jasne, że chce się przygotować do przeszczepu nerki - w przypadku tak poważnej operacji każda drobna infekcja może zniweczyć wszelkie plany.

To oczywiście piękne i szlachetne z jego strony. Trzymamy kciuki, by operacja się powiodła i mała Nicole wróciła do zdrowia, ale nie rozumiemy, dlaczego Przemek jest traktowany niemal jak bohater narodowy.

"Szlachetne było (...) to, że podczas programu na żywo nie powiedział, dlaczego rezygnuje, nie epatował operacją, bo nie chciał wzbudzić litości" - rozpływa się w "Fakcie" Anna Popek (39 l.), która razem z Saletą występowała w "Gwiazdy...".

Reklama

"Ta ofiara Przemka jest bardzo piękna" - komentuje Olga Borys i dodaje, że na jego miejscu oczywiście zrobiłaby to samo.

To piękny gest, ale nie popadajmy w paranoję. Przemku, trzymamy kciuki.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Gwiazdy tańczą na lodzie | Przemysław Saleta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy