Reklama
Reklama

Sablewska: Od niani do jurorki

Dzisiaj o Mai Sablewskiej - menedżerce i jurorce nowego show "X Factor" - mówią wszyscy. Niewiele osób jednak wie, jak zaczynała...

Urodzona i wychowana na Górnym Śląsku. Jej historia przypomina bajkę o brzydkim kaczątku... - Teraz to zupełnie inna dziewczyna - mówi tygodnikowi "Takie jest życie" kolega Sablewskiej ze szkoły podstawowej w Sosnowcu.

Obecna znajoma Mai opowiada: - W jej domu nie przelewało się. Tata pracował w hucie, mama była sekretarką w jednej ze spółdzielni. Normalny, polski dom, niczym się nie wyróżniający.

I chociaż dorastała wśród szarzyzny PRL-u, znalazła sposób na barwne życie.

- Jako nastolatka pracowała w myjni samochodowej, żeby mieć pieniądze na bilety i móc jeździć na koncerty.

Reklama

Jedną z jej największych idolek była wówczas Natalia Kukulska, w której fan clubie szybko zaczęła się udzielać. Działała na tyle aktywnie, że piosenkarka doceniła jej zaangażowanie.

Najpierw poprosiła o pomoc w opiece nad maleńkim synkiem, później zatrudniła jako asystentkę swojego menedżera. Dzisiaj jednak kategorycznie odmawia rozmów na temat swej dawnej pracownicy. Ale właśnie podczas pracy z Natalią Majka została zauważona przez Katarzynę Kanclerz, byłą agentkę Michała Wiśniewskiego i Piotra Rubika.

Kiedy zaproponowała Mai pracę

w firmie fonograficznej Universal, ta nie wahała się ani przez chwilę. Nie zrażało jej nawet to, że karierę w wytwórni zaczynała od parzenia kawy i bycia dziewczyną na posyłki. Obserwowała pracę menedżerów wielkich gwiazd. Chciała nauczyć się jak najwięcej. W 2005 roku pod jej skrzydła trafił raper RED.

- Wiele różnych rzeczy mógłbym o Majce powiedzieć, ale prawda jest taka, że w okresie pracy z nią osiągnąłem swój największy komercyjny sukces - mówi magazynowi "Tjż". Liczne kontakty w show-biznesie, które Maja nawiązała, zaowocowały wkrótce współpracą z Dodą. Wypłynęła na szerokie wody. Zaczęła świetnie zarabiać, kupiła mieszkanie, samochód i w końcu zadbała o swój wygląd.

- Dba zarówno o ciało jak i duszę. Chodzi na jogę i do bioenergoterapeuty - zdradza znajoma Sablewskiej. Już jako menedżerka Edyty Górniak zachwyciła pracowitością Edwarda Miszczaka, dyrektora programowego TVN. To on wpadł na pomysł uczynienia z menedżerki prawdziwej gwiazdy programu "X Factor".

Żyje głównie pracą, życie osobiste zostawiając na później. Marzy jednak o dziecku...

(nr 6)

Takie jest życie!
Dowiedz się więcej na temat: X-Factor | Maja Sablewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy