Reklama
Reklama

Ryszard Rynkowski nadal walczy o życie Pauliny z "Bitwy na głosy"!

Kiedy Ryszard Rynkowski (64 l.) tylko usłyszał, że jest potrzebny, nie zastanawiał się ani chwili. Zaczął od razu działać!

Dwadzieścia lat temu, po śmierci pierwszej żony Hanny, która zmarła na raka piersi, wokalista przeżywał ciężkie chwile. Zaszył się w domu, stał się samotnikiem.

Długo nie mógł się podźwignąć. Potrzebował solidnej porcji wsparcia bliskich i przyjaciół.

I to właśnie dzięki nim przetrwał ten najtrudniejszy moment w życiu. A kiedy już mocno stanął na nogi – i z nową energią wrócił na scenę – nieoczekiwanie na swojej drodze spotkał... nową miłość.

Ożenił się z 22 lata młodszą Edytą, z którą ma 7-letniego obecnie syna Ryszarda Juniora.

Reklama

Za to dobro, które otrzymał, jest bardzo wdzięczny losowi. Z tego powodu teraz nigdy nie odmawia pomocy potrzebującym!

Niedawno piosenkarz dowiedział się o problemach ze zdrowiem Pauliny Hebel, jednej z wokalistek, z którą zaprzyjaźnił się, gdy była w jego drużynie w drugiej edycji show TVP „Bitwa na głosy”. Bez wahania wyciągnął do niej pomocną dłoń.

Wspiera ciężko chorą dziewczynę z całych sił, bo wie, że stawka w tej batalii jest najwyższa!

Niedawno pojawił się wraz z nią i jej mamą Barbarą w „Pytaniu na śniadanie”. Powód był szczególny.

Pan Ryszard zwrócił się do widzów o pomoc dla swojej dawnej podopiecznej, która w lipcu ubiegłego roku usłyszała straszną diagnozę: nowotwór mózgu.

Od tego czasu Paulina dzielnie walczy o zdrowie.

"Guz był tak duży, że zaatakował już nerw wzrokowy. Jestem po czterech operacjach. Lekarze wykonali dobrą robotę. Wycięli część guza. Już widzę całkiem dobrze" – zdradziła w programie Paulina.

Przyznała jednak, że zabrakło jej odwagi, by poprosić Rynkowskiego o pomoc. Zrobiła to za nią jej mama wraz z kolegami z„Bitwy na głosy”.

"Postanowiłem działać szybko. Bo Paulinę czekają dalsze operacje. Mamy już uruchomione konto dla niej. Bo na kolejne zabiegi potrzebne jest co najmniej 100 tysięcy złotych" - zdradził Rynkowski.

Za jego zaangażowanie w walkę o zdrowie Pauliny bardzo wdzięczna jest jej mama.

"Nie opuszczał mnie lęk, obawa i strach. Ale odkąd pojawił się pan Ryszard z pomocą, poczułam nadzieję i ulgę" – wyznała pani Barbara.

"Wierzę, że dla Pauliny wszystko skończy się happy-endem. Nie mam wątpliwości, że jeszcze razem zaśpiewamy" – dodał piosenkarz.

Dobrej myśli jest też Paulina, która czuje, że nie jest sama w tych trudnych chwilach.

"Doceniam jak bardzo wspierają mnie wszyscy dookoła. Zarówno Ryszard, jak i mój chłopak oraz przyjaciele. Otaczam się dobrymi ludźmi" – przyznała z radością.

O sprawie Pauliny Hebel przeczytacie także tutaj.


Dobry Czas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy