Reklama
Reklama

Rozenek: Proszę nie nazywać mnie gwiazdą

Małgosi (34 l.) bardzo zależy, by udowodnić, że jest jak inne Polki...

Patrząc na twój idealny wygląd, wielu ludzi uważa, że zajmuje cię przede wszystkim dbałość o własną urodę, a nie porządek w domu.

Małgorzata Rozenek: - Nie zgadzam się z opinią, że zadbane kobiety nie zajmują się domem. To tylko kwestia dobrej organizacji i wyboru odpowiednio trwałych kosmetyków do pielęgnacji. Czasami robię dwie, trzy rzeczy naraz, ale dzięki temu potrafię ze wszystkim zmieścić się w czasie. Co więcej, gdy jadę do uczestniczek mojego programu, każda z nich ma trzy razy więcej ubrań i sześć razy więcej kosmetyków i butów niż ja. To właśnie w tym tkwi szkopuł.

Reklama

Czyli Polki są niegospodarne?

M.R.: - Po prostu nie umiemy sobie odmawiać. Ciągle coś kupujemy, a potem efekt jest taki, że nie potrafimy zapanować nad nadmiarem otaczających nas rzeczy. Za dużo bibelotów, kosmetyków i ubrań. Z wielu z nich nawet nie jesteśmy zadowolone. Ja chcę pokazać Polkom, że ograniczając się do rzeczy, które naprawdę są ładne i potrzebne, łatwiej utrzymać porządek. Chodzi o to, żeby zmienić swoje podejście do życia.

Czy to prawda, że znajomi boją się teraz zapraszać cię do siebie?

M.R.: - A czego mieliby się bać? Przecież ja się nie zmieniłam. Zawsze taka byłam, tylko teraz mogę podzielić się tym z widzami. 

Czujesz się już gwiazdą? 

M.R.: - Proszę nie nazywać mnie tak. Ja po prostu robię to, co lubię. Ale to, że pokazuję, jak łatwo uporządkować przestrzeń, nie czyni mnie żadną gwiazdą.

Agnieszka Pacuła

nr 43/2012

Twoje Imperium
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Rozenek | Perfekcyjna Pani Domu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy