Reklama
Reklama

Rozbierana sesja Figury

"Nie powinniśmy wstydzić się swojego ciała i seksualności. Uważam, że wciąż jestem atrakcyjną kobietą i mogę pokazywać ciało" - skomentowała swoją rozbieraną sesję Katarzyna Figura.

Aktorka już po raz drugi zaprezentuje swoje wdzięki na łamach męskiego magazynu. Tym razem zrobi to naprawdę w wyjątkowy sposób. Na czternastu stronach będzie można zobaczyć sesję zainspirowaną filmami, dzięki którym Kasia Figura stała się symbolem seksu.

Kultowa scena z filmu Juliusza Machulskiego "Kingsajz", w której krasnoludek wędruje po nagim ciele aktorki, uznawana jest za jedną z najseksowniejszych w historii polskiego kina. Nie zabraknie także nawiązań do "Pociągu do Hollywood" Radosława Piwowarskiego, po którym to filmie aktorka została okrzyknięta polską Marilyn Monroe.

Reklama

Figura zapytana, dlaczego zgodziła się na sesję rozbieraną, odpowiedziała wprost: "Nie powinniśmy wstydzić się swojego ciała i seksualności. Uważam, że wciąż jestem atrakcyjną kobietą i mogę pokazywać swoje ciało. To na czym najbardziej zależy mi jako artystce, to zaskakiwać. Ja przede wszystkim nie chcę znudzić się samą sobą. Zależy mi na tym, żeby mój odbiorca był wszechstronny" - wyznała.

Dodała także, iż zaskoczyła ją ta propozycja, ale było to coś, co już od dawna chciała zrobić: "Jestem przede wszystkim i tylko aktorką. Jest to moja kolejna kreacja, z której jestem dumna. Jako aktorkę stać mnie na wszystko" - dodała.

Katarzyna Figura nie chce zdradzić, czym zaskoczy nas już niebawem, ale przyznaje z uśmiechem, że nic w życiu kobiety nie dzieje się przypadkiem i zarówno jej udział w "Tańcu z Gwiazdami", jak i rozbierana sesja, są częścią większej artystycznej całości i wizerunku siebie, jaki kreuje.

AKPA
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Figura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy