Reklama
Reklama

Robert Moskwa spanikował

Już tylko pięcioro uczestników zostało w lodowym show "Gwiazdy tańczą na lodzie". Kolejną zawodniczką, która musiała opuścić lodowisko jest Karolina Nowakowska, widzom znana z serialu "M jak miłość".

"Wszyscy jechali bardzo ładnie ale ktoś musi odpaść. Mnie bardzo jest żal, ale taki regulamin żeśmy wymyślili" - komentowała jurorka Maria Zuchowicz.

W strefie "skate-off" Karolina Nowakowska i Filip Bernadowski rywalizowali z Robertem Moskwą i Sherri Kennedy. Moskwa w obawie przed odejściem poskarżył się na... producenta programu. "Kupiłem pewne rekwizyty. Miałem pewien pomysł, ale producent się nie zgodził. Przepraszam widzów, który liczyli na coś niezwykłego, ale się nie doczekali" - powiedział.

"Moje rady są bardzo proste. Nie ma nic do poprawienia. Sami siebie nie przeskoczą" - komentowała na gorąco Doda.

Reklama

Z kolei Nowakowska stwierdziła, że udział w programie potraktowała głównie jako frajdę. "Ćwiczymy sporo na lodowisku, także nocą, ale staramy się przede wszystkim bawić" - oznajmiła tuż przed decyzją widzów, którzy ostatecznie wyeliminowali parę z programu.

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: Gwiazdy tańczą na lodzie | Robert Moskwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy