Reklama
Reklama

Robert Gonera w trudnych chwilach może liczyć na pomoc byłej żony

Robert Gonera (47 l.) nie może powiedzieć, że los go rozpieszcza. Kariera się zachwiała, szwankuje zdrowie. Na szczęście aktor nie został z tym sam.

Trudno powiedzieć, dlaczego los przestał mu sprzyjać. Po głównej roli w filmie "Dług" Robert Gonera uznany był za odkrycie polskiego kina. 

Nikt się nie spodziewał, że osiem lat później jego kariera tak się załamie. 

Podczas zdjęć do serialu "Determinator" aktor przeszedł załamanie nerwowe. Producenci nie mogli o tym zapomnieć. 

Z gwiazdy ekranu stał się człowiekiem walczącym o przetrwanie w życiu. 

Szczęście przestało sprzyjać aktorowi także w relacjach z kobietami. 

Pierwsza żona Jolanta Fraszyńska (47 l.) opuściła ich mieszkanie we Wrocławiu i zaczęła budować nowe życie w Warszawie. 

Reklama

W 2003 r. aktor poślubił studentkę prawa Karolinę Wolską. Ale i ten związek po kilku latach ugrzązł w kryzysie. 

Kłopoty nie zniknęły po narodzinach synów: Teodora (11 l.) i Leonarda (7 l.). Żona wystąpiła w końcu o rozwód, żyjąc z dziećmi w ich pięknym mieszkaniu w centrum Wrocławia. 

Gonera został sam. 

Oszczędności z lepszych czasów topniały. W pewnym momencie aktorowi nie wystarczało na życie, nie miał nawet za co dojechać na plan filmowy. 

Z braku środków czasem musiał nawet nocować w... samochodzie.

Mimo wielu prób przełamania złej passy, ona nie mijała. 

Aktor na razie nie zrealizował ambitnych planów o nakręceniu własnej produkcji. 

Reżyserzy także o nim zapomnieli. 

Zagrał jedynie epizod w serialu "Telefon 110" i niewielką rolę w serialu "Bodo". To za mało, by mieć z czego żyć... 

Nadmiar trosk sprawił, że podupadło zdrowie Gonery. Przechodził ostre zapalenie oskrzeli, a do tego niedawno doszły problemy z sercem. 

Choć bardzo chciał, lekarze zabronili mu nawet wyjazdu na konferencję prasową serialu "Bodo". 

W trudnych dla siebie chwilach na szczęście nie jest sam. 

Wielkie serce, wsparcie i pomoc okazuje mu pierwsza żona, Jolanta Fraszyńska. Opiekuje się nim i podtrzymuje go na duchu razem z ich córką, młodą reżyserką Nastką (25 l.). 

Fraszyńska nie zmarnuje żadnej okazji, by poprosić producentów filmowych o szansę pracy dla Roberta.

Kto wie, może miłość tych dwóch tak ważnych dla aktora kobiet sprawi, że wróci dobra energia i dobra passa?

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Robert Gonera
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy