Reklama
Reklama

Rekordowe alimenty gwiazd. Ile Tomasz Karolak będzie płacił na dzieci?

Violetta Kołakowska (40 l.) i Tomasz Karolak (46 l.) rozstali się w przyjacielskich stosunkach. Niebawem sąd ma ustalić wysokość alimentów, jakie aktor będzie płacił na dwójkę swoich dzieci.

Wspólne wakacje, rodzinne obiadki, spacerki - tak wyglądała ostatnio rzeczywistość Tomka Karolaka. Patrząc na niego i Violę Kołakowską, można było uznać , że burzliwe rozstania i powroty mają wreszcie za sobą. Tymczasem ich związek właśnie się rozpadł. Po jedenastu latach wspólnego życia.

- Nie jesteśmy już razem. To była nasza wspólna decyzja - mówi Viola Kołakowska. - Pierścionka nie zwróciłam, bo zgubiłam go dawno temu.

Co ciekawe, Tomek Karolak w rozmowie z "Dzień dobry TVN" stwierdza, że... decyzja o rozstaniu nie była jego decyzją.

Reklama

Znajomi pary potwierdzają, że strony utrzymują dobre relacje wyłącznie ze względu na dzieci.

To właśnie dla dobra 10-letniej Leny i 4-letniego Leona Viola i Tomek wyjechali niedawno na grecką wyspę Rodos. Aktor jest silnie związany z córką i synem, dlatego - mimo rozstania z modelką - nie chce tracić z nimi kontaktu.

- Tomek jest bardzo odpowiedzialnym ojcem. Nigdy nie żałuje pieniędzy na swoje pociechy - zdradza "Rewii" znajoma pary.

Violetta i Tomasz byli razem od 2006 roku. Wiele razy schodzili się i rozchodzili. Dopiero kiedy rok temu aktor publicznie oświadczył się jej na premierze w swoim teatrze, znajomi zaczęli poważnie traktować ich związek. Z ogromną nadzieją podeszła do tych deklaracji także Viola. Niestety, marzenia o ślubie rozpłynęły się.

Media obiegły zdjęcia modelki w towarzystwie młodziutkiego barmana. Kiedy romans wyszedł na jaw, Tomasz przyjął wszystko spokojnie. Rozmawiał też z nowym partnerem Violi i przekonał się, że tamten ma wobec niej poważne zamiary. Został zapewniony, że jego dzieci będą miały dobrą opiekę.

- Skoro Viola jest związana z innym mężczyzną, Tomek nie powinien chyba płacić na jej utrzymanie, lecz tylko na dzieci. Bierze pod uwagę takie rozwiązanie, że zwróci się do sądu, by ustalił wysokość alimentów. Ile sąd zasądzi, tyle będzie płacił - dodaje znajoma aktora w rozmowie z "Rewią".

Rozwody i rozstania w show-biznesie nie są niczym nowym. Opuszczeni partnerzy nie mogą narzekać na wysokość alimentów, jakie otrzymują na dzieci. Kto jest rekordzistą?

Tabloidy donosiły, że Rinke Rooyens, mieszkający w Polsce wpływowy holenderski producent telewizyjny, po rozstaniu z Kayah płacił miesięcznie 15 tys. złotych alimentów na syna Rocha. Obecnie chłopak jest już pełnoletni i pracuje w firmie ojca.

Z kolei aktor Zbigniew Zamachowski chciał obniżyć o połowę alimenty (18 tys. złotych), które płacił na czwórkę swoich dzieci. Powodem miało być pogorszenie się jego sytuacji finansowej. Pociechy aktora wniosły jednak kontrpozew o... podwyższenie świadczeń!

Problemu z płaceniem wysokich alimentów nie ma legendarny polski tenisista Wojciech Fibak, który na córkę Ninę płaci co miesiąc 10 tys. złotych.

Także Krzysztof Ibisz jest jednym z rekordzistów, jeśli chodzi o wysokość alimentów, jakie co miesiąc musi przelewać na konta swych byłych żon - na każdego z synów, a ma ich dwóch, zobowiązał się płacić po 7 tys. złotych.

Jarek Kret co miesiąc z portfela musi wysupłać na syna Franka "jedynie" 5 tys. złotych. Czy do słynnych rekordzistów dołączy wkrótce Tomek Karolak?


Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy