Reklama
Reklama

Pudzianowski ma w domu solarium!

Słynny strongman postanowił ostatnio zostać ekspertem w telewizjach śniadaniowych. Jego rady są niekiedy bardzo cenne...

Mariusz zdaje sobie sprawę, że wygląd w jego zawodzie ma spore znaczenie. Z tego też powodu postanowił nie oszczędzać na przyrządach, które o ten wygląd pozwolą mu zadbać.

Zawodnik nie wstydzi się, że od czasu do czasu korzysta z solarium. Co więcej, tak go to wciągnęło, że postanowił sprawić sobie takie opalające lampy do domu.

"Solarium mam w domu, parę lat temu sobie sprawiłem i czasami jak mam wolną chwilę, wchodzę. Sporo uczestniczę w sportowych sesjach i ciało inaczej wtedy wygląda. Co prawda wiem, że to szkodliwe jest, ale co w naszym życiu nie jest szkodliwe" - pyta fan brązowej skóry w "Pytaniu na śniadanie".

Reklama

"Pudzian" w dalszej części programu poczuł się jak rasowy ekspert i zaczął udzielać porad na jeszcze inne tematy. Okazuje się, że Mariusz ma na swoim ciele wiele znamion, które usuwa w specjalistycznych gabinetach. O ich wypalaniu wie prawie wszystko!

Na koniec wrócił do swojego ulubionego tematu opalania i doradził widzom, w jaki sposób unikać poparzeń na słońcu. Wybawieniem okazuje się znowu... solarium.

"Przed wyjściem na większe słońce chodzę do solarium przez dwa tygodnie: tutaj pięć minut, tutaj pięć minut i później, jak przypali mnie na słońcu, nie czuję już tego bólu" - zdradził 

Dr Pomponik liczy, że telewizja pomyśli nad jakimś kącikiem porad Pudzianowskiego. Mariusz takich "trików" zna na pewno jeszcze masę!




pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Mariusz Pudzianowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama