Reklama
Reklama

Przemysław Kossakowski zdobył sympatię córki Martyny! To było dla niego wyzwanie!

Przemysław Kossakowski (46 l.) i Martyna Wojciechowska (43 l.) są w sobie bardzo zakochani. Jednak na początku ich związku nie było łatwo. Podróżnik bardzo się stresował, czy córka jego ukochanej go zaakceptuje.

Martyna Wojciechowska nie kryje, że imponują jej mężczyźni, którzy nie boją się wyzwań.

"Potrzebuję faceta, którego będę szanować, takiego wilka, który położy mi łapę na karku i lekko mnie przyciśnie" - powiedziała kiedyś. 

Wszystko wskazuje na to, że wreszcie ma u boku mężczyznę, o jakim marzyła. Przemysława Kossakowskiego zna od kilku lat, ale dopiero niedawno dostrzegła w nim kogoś, z kim mogłaby iść przez życie. We wrześniu spotkali się w studiu "Dzień Dobry TVN", do którego zostali zaproszeni, by opowiedzieć o swoich pasjach. Okazało się, że bardzo wiele ich łączy.

Reklama

Potem była wspólna kawa i... wszystko potoczyło się bardzo szybko. Największym wyzwaniem, przed jakim stanął Przemysław Kossakowski, decydując się na związek z Martyną, było zdobycie sympatii jej córki, 10-letniej Marysi.

"Lubię dzieci i świetnie się z nimi dogaduję" - powiedział w jednym z odcinków programu "Kossakowski. Inicjacje", w którym miał za zadanie wcielić się w opiekuna czwórki dzieciaków. 

Kiedy Martyna Wojciechowska przedstawiła go córce, ponoć poczuł, że dziewczynka jest jego bratnią duszą. Marysia również go polubiła. W czerwcu, podczas wspólnej wyprawy do Sopotu, nie odstępowała nowego partnera mamy na krok.

Martyna uważnie ich obserwowała. Odkąd została mamą, szczęście Marysi stało się dla niej najważniejsze. To, że córka znalazła wspólny język z Przemkiem, uznała za dobry znak. Dziś dziennikarka wie, że Przemysław Kossakowski to nie tylko idealny mężczyzna, ale też wymarzony partner... w pracy!

Wkrótce wyruszą w świat, by nakręcić pilotażowe odcinki programu, którego głównym bohaterem mają być ekstremalne wyzwania, jakim będą musieli stawić czoła we dwoje. Wiadomość o tym, że dyrektor Edward Miszczak zaproponował im wspólny program, wywołała lawinę hejtu. Wielu internautów sugerowało wręcz, że związek Martyny i Przemysława to chwyt marketingowy mający wypromować nową produkcję TVN.

"To bzdura" - mówi znajoma dziennikarki. - "Oni się kochają i dlatego dostali ten program" - dodaje. 

Żadne z nich nie chce rozmawiać z mediami o łączącym ich uczuciu. Ci, którzy znają Martynę i Przemysława, twierdzą, że byli sobie przeznaczeni. Czy tworzą idealną parę, przekonamy się wkrótce, gdy ich wspólny program trafi na antenę jednej ze stacji Grupy TVN.

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Martyna Wojciechowska | Przemysław Kossakowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy