Reklama
Reklama

Prezenter o Kammelgate

"Takiej historii jak moja w 2009 roku nie życzę nikomu" - Tomasz Kammel opowiada o aferze, która dwa lata temu zmusiła go do odejścia z TVP.

Kiedy w kwietniu 2009 roku wybuchła afera korupcyjna z Katarzyną Niezgodą i Tomaszem Kammelem w rolach głównych - przez dziennikarzy nazywana Kammelgate - znany prezenter nie podejrzewał, jak poważne będzie ona miała konsekwencje dla jego życia zawodowego i prywatnego.

W wywiadzie dla najnowszej "Gali" Tomek szczerze dzieli się wspomnieniami z tego okresu. Nie popadł w depresję, ale przyznaje, że nieustannie zmagał się z paraliżującym strachem. Bał się, kiedy "czytał o sobie niestworzone rzeczy" w prasie i na portalach plotkarskich.

Reklama

"Układ parasympatyczny zaczyna szaleć. Nie kontrolujesz tego, a on strzyka ci w serce stresem. Jesteś w wiecznym napięciu, skulony (...). Serce kołacze, zasycha w gardle" - opisuje, co działo się z nim w tamtym czasie.

Mówi, że uratowało go... bieganie. Tylko biegając, czuł się dobrze, więc biegał bez przerwy, "jak Forrest Gump".

Mówi, że trudny czas pomógł mu zrewidować przyjaźnie. Możemy przypuszczać, że Kammelgate wzmocniła także jego związek z Katarzyną Niezgodą - wciąż są razem i wyglądają na bardzo szczęśliwych.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Kammel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy