Reklama
Reklama

Pożar załamał Katarzynę Dowbor. Teraz zabiera głos!

Jakiś czas temu media poinformowały, że dom jednej z uczestniczek programu "Nasz nowy dom" doszczętnie spłonął. Historia poruszyła miliony Polaków, w tym prowadzącą program, Katarzynę Dowbor (51 l.). Gwiazda wykazała się wielkim sercem.

Z bezmiarem zawiści spotkała się bohaterka programu Nasz nowy dom. 18 lipca podpalono jej dom! Zginął kot. Zostały tylko zgliszcza. 

Ten dom był to wielki prezent, który 3 lata temu otrzymała dzięki Katarzynie Dowbor. Wcześniej sytuacja pani Beaty, samotnej mamy Kacpra i Nikodema, pracującej od świtu do zmierzchu, była dramatyczna. Nie mieli dachu nad głową. Tułali się po ludziach. Aż wreszcie pani Beata odziedziczyła po babci dom w Antoninie. 

Niestety był w ruinie - bez prądu, wody, z dachem pokrytym rakotwórczym eternitem i zbutwiałą, zapadającą się podłogą. Ekipa programu Nasz nowy dom zakasała rękawy i w 5 dni stworzyła w tym miejscu raj. Radość, jaka towarzyszyła chłopcom, gdy weszli do domu z łazienką i pokojem dla nich, była nie do zmierzenia. 

Reklama

Katarzyna Dowbor także była wzruszona. Dlatego teraz, gdy dotarła do niej dramatyczna wiadomość o pożarze domu pani Beaty, nie mogła się otrząsnąć. "Człowiek, który podpalił jej dom, powinien za to odpowiedzieć!" - mówiła wzburzona. 

Policja szybko zatrzymała podpalacza. Okazał się nim... sąsiad! 

 "Wyremontowaliśmy domy 200 rodzinom i za te 200 rodzin czujemy się odpowiedzialni. Nie pozwolimy ich skrzywdzić" - zadeklarowała dziennikarka i apeluje o zbiórkę na odbudowę.   

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Dowbor | "Nasz nowy dom"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy