Reklama
Reklama

Poniżył Dodę

Maciej Zieliński, nowy facet Doroty "Robaczewskiej" tak dotkliwie ją poniżył, że aż odebrało jej mowę. Okazuje się, że ta chamska dziewucha z "Gwiazdy tańczą na lodzie" jest tak naprawdę bardzo wrażliwą, kruchą kobietką...

Wygadana, wyszczekana Elektroda "Robaczewska" nie wspomina najmilej tamtego dnia.

Nikt nigdy jej tak nie poniżył.

Kiedy kilka tygodni temu Dorota pokazała Polakom swojego nowego partnera, pijarowca Macieja Zielińskiego, notabene byłego faceta Reni Jusis, wielu trzymało kciuki za powodzenie związku. Piosenkarka w prasie sugerowała, że to początek poważnego uczucia. Mężczyzna jednak - jak się okazuje - miał na ten temat trochę inne zdanie...

Do zdarzenia doszło w jednym z warszawskich centrów handlowych, gdzie "Robaczewska" wraz ze swoją menedżerką Mają Sablewską udała się na zakupy. Jakież było jej zdziwienie, kiedy w jednym ze sklepów natknęła się na... swojego chłopaka przytulonego do innej kobiety.

Reklama

"Doda dała się zaskoczyć. Widać było, że dziewczynę widzi po raz pierwszy w życiu. Kompletnie straciła rezon, biedaczka. Radek jednak był bardziej przewidywalny" - pisze "Życie na gorąco".

Dorocie całkowicie odebrało mowę, nie spodziewała się takiego ciosu od kogoś, z kim chciała być bardzo blisko, nikt wcześniej tak jej nie poniżył...

"Zakupy najwyraźniej były bardzo udane" - ironizuje magazyn.

Dorotę spotkało to, czego nie życzy się nawet największemu wrogowi...

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: związek | rozstanie | Doda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama