Reklama
Reklama

Pokojówka Michaela Jacksona Adrian McManus: Wszędzie były słoiki po wazelinie i zdjęcia chłopców

Adrian McManus (56 l.) udzieliła wstrząsającego wywiadu gazecie "Mirror".

Kobieta twierdzi, że przez cztery lata pracowała w posiadłości Neverland jako prywatna pokojówka. Było to w latach 80.

Dom "króla popu" kojarzy jej się ze słoikami z wazeliną, które znajdowała na każdym kroku - najwięcej w sypialni. Po domu co rusz kręcili się prawie nadzy nieletni chłopcy, których wokalista miał zapraszać do sypialni i jacuzzi.

Bieliznę chłopców kobieta prawie codziennie wyławiała albo z basenu, albo ze wspomnianego jacuzzi.

"Kiedy wchodziłam, by posprzątać sypialnię pana Jacksona, wiele razy natrafiałam na małych chłopców, którzy brali kąpiel z nim w jacuzzi" - mówi.

Reklama

McManus twierdzi, że Jackson miał książki o masturbacji i mnóstwo kaset VHS, które - według niej - były filmami pornograficznymi.

"Często natrafiałam też na nagie zdjęcia. W jego sypialni było mnóstwo kaset VHS, ale nie wiem, co na nich było. Wtedy podejrzewałam, że to jakaś zabroniona pornografia" - opowiada Adrian McManus.

Dlaczego zdecydowała się powiedzieć o tym dopiero teraz? Kobieta tłumaczy, że bała się, "powiedziano jej bowiem, że ochroniarze Michaela mogą wynająć mordercę".

Przypomnijmy, że w 2003 r. policja wkroczyła do domu Jacksona w związku z oskarżeniami o pedofilię. Raport z ówczesnego przeszukania mówił o znalezionych w posiadłości pornograficznych zdjęciach mężczyzn z dziećmi, nagich chłopców. Znaleziono tam też książki będące poradnikami dla homoseksualistów.

Dwa lata później muzyk został uniewinniony. Jednak, jak donosi brytyjski "Mirror", gwiazdor stracił wtedy ok. 200 mln dolarów w związku z podpisanymi w sądzie ugodami.

Temat molestowania dzieci przez Jacksona wrócił w zeszłym miesiącu po projekcji kontrowersyjnego filmu dokumentalnego "Leaving Neverland". Jego bohaterowie to dwaj dorośli już dzisiaj mężczyźni - Wade Robson i James Safechuck, którzy twierdzą, że w latach 90. byli molestowani przez Jacksona.

W pokazanym na festiwalu Sundance dokumencie ze szczegółami opowiadają, do czego zmuszał ich Michael Jackson.

Rodzina Jacksona potępiła film, porównując go do "publicznego linczu".

Michael Jackson zmarł w 2009 roku.


pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy