Reklama
Reklama

Pogodynka zgarnęła porsche

Setki godzin ciężkich prób nie poszły na marne - widzowie "Tańca z Gwiazdami" otrzymali widowisko na najwyższym poziomie!

Imprezę otworzył występ Lenki, której utwór "Just enjoy the show" nucą dziś wszyscy. Zgodnie ze słowami piosenki, wszyscy bawili się świetnie.

Widowisko zatem rozpoczęło się zestawieniem, z którego wynikało m. in., że Dorota Gardias przez wszystkie odcinki zdobyła aż 451 punktów, Bartek Kasprzykowski zaś 429. Od początku programu Dorota straciła 4 kg, Bartek natomiast... 10.

Zobacz rozmowę z Dorotą i jej tanecznym partnerem:

Po statystykach jednak nadszedł czas na taniec. Pierwszy na parkiet wyszedł Bartek, który z Blanką zatańczył pasodoble. Wykonanie pochwaliła Iwona Pavlovic:

Reklama

"Było to niezwykle esencjonalne wykonanie, cała treść typowa dla pasodoble została tu zawarta, a kroki były świetnie wytańczone".

Natomiast Piotr Galiński poprosił o powtórzenie jednego z elementów tańca. Surowy sędzia nie miał jednak złych intencji - chciał zaprezentować widowni, jak wysoko została podniesiona poprzeczka. Pochwały przełożyły się na wyniki- para zgarnęła cztery dziesiątki.

Identyczne wyniki zyskała Dorota Gardias, która stwierdziła, że finał w "Tańcu z Gwiazdami" to jej wielki sukces, ale będzie jej brakowało spotkań z partnerem. Po tym wyznaiu Andriej Mosejcuk nie mógł oprzeć się pokusie wyściskania Pogodynki, przytulaniom nie było końca.

Zobacz rozmowę z Bartkiem Kasprzykowskim:

Po odtańczeniu ognistej rumby w rytm "Diamonds are forever", Piotr ponownie poprosił o zaprezentowanie publiczności wybranemu przezeń elementu. Ponadto pochwalił, że ten trudny taniec został zaprezentowany poprawnie, z wdziękiem i wrażliwością.

Wszystkich jednak zaskoczyła Iwona Pavlovic, która stwierdziła, że Dorota jest tak powabna i ponętna, że nie można się skupić na ocenianiu jej tańca. Natomiast Beata Tyszkiewicz zadała Dorocie pytanie:

"Wygrasz tę edycję, a co dalej? To proste - zostaniesz dziewczyną Bonda!"

Drugi etap show rozpoczął Bartek, który zaskoczył wszystkich swoją aktorską kreacją ciecia. Para tańczyła w rytm melodii z popularnego serialu "Alternatywy 4". Widowisko rozbawiło wszystkich, gdyż swojego quick stepa odtańczyli z miotłą.

Zobacz rozmowę z Ivoną Szymańską-Pavlović:

Wcielenie oczywiście spodobało się jurorom, a zwłaszcza Iwonie, która spytała, czy Bartek nie ma sprężynek w butach - tak żywiołowo się zaprezentował. Piotr Galiński zaś pochwalił znakomity kontakt z partnerką i umiejętność prowadzenia. Nic dziwnego, że i tym razem posypały się dziesiątki.

Potem na parkiet wkroczyła Dorota ze znakomitym tangiem, które Iwona, wbrew swojemu gadulstwu, skomentowała jednym słowem: majstersztyk. Oczywiście oceny tego tańca były najwyższe z możliwych - same dziesiątki.

Potem czekała nas przerwa - uczestnicy wszystkich etapów zaprezentowali się w tańcu. Wszyscy, oprócz Weroniki Książkiewicz, która ze względu na kontuzję nie mogła zatańczyć. Przyznać trzeba, że potrafiła wykorzystać swoje 5 minut na wizji, rozbawiając publiczność i prowadzących stwierdzeniem, że wysłała tyle sms-ów, że liczy na nagrodę.

Zobacz rozmowę z Anną Ibisz:

Ale żarty się skończyły, gdy nastąpił długo oczekiwany trzeci etap finału - freestyle. Obie pary wybrały romantyczne walce, czym ujęły jurorów i widzów. Jak powiedziała Beata Tyszkiewicz, brakowało tylko prawdziwych soboli - tak było szykownie! Tym razem pary także zgarnęły po 40 punktów.

Emocje rosły, ale przed ogłoszeniem wyników na scenie zobaczyliśmy zwyciężczynię poprzedniej edycji; Agatę Kuleszę, wokalistkę Lenkę, wszystkich tancerzy, a nawet samych jurorów.

Nie można było jednak odwlekać momentu ogłoszenia wyników w nieskończoność - Kryształową Kulę i srebrne porsche zgarnęła Dorota Gardias. Nikt chyba nie miał wątpliwości - było to zwycięstwo jak najbardziej zasłużone.

Zobacz rozmowę z Weroniką Książkiewicz:

MWMedia/pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Dorota Gardias
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy