Reklama
Reklama

Pjus nie żyje. Raper przegrał walkę z rzadką chorobą!

Media obiegła wstrząsająca informacja, że Karol "Pjus" Nowakowski nie żyje. Ceniony raper przegrał walkę z chorobą. Miał 40 lat...

Do mediów trafiła tragiczna wiadomość o śmierci rapera Pjusa. 

"Serce Karola przestało dzisiaj bić, a teraz pęka moje... Spoczywaj w pokoju Pjus. Kochałem Cię jak brata. TOUJOURS VIF (Zawsze żywy - przyp. red.)" - napisał na Twitterze fotograf Piotr Kucza, przyjaciel Pjusa.

Kim był raper Pjus?

Karol Nowakowski o pseudonimie Pjus to polski raper i autor tekstów. Był członkiem 2cztery7. Razem ze Stasiakiem i Typ Typem Mesem nagrał dwie płyty - "Funk dla smaku" oraz "Spaleni innym słońcem".

W 2004 roku wykryto u niego rzadką chorobę neurofibromatozę typu 2. Ta sprawiła, że na nerwach słuchowych rapera powstały guzy (jeden pojawił się także na kręgosłupie).

Reklama

Dzięki zaangażowaniu znajomych Pjusa udało zebrać się pieniądze na operacje usunięcia guzów (jedna z nich trwała 14 godzin) oraz wszczepienia mu implantów pniowych. W ten sposób Pjus stał się pierwszym człowiekiem na świecie z cyfrowym słuchem.

Pjus walczył z rzadką chorobą

Niestety, wkrótce okazało się, że posłuszeństwa zaczął odmawiać również głos rapera, przez co praca w studiu była dla niego "czasowo-fizyczną katorgą". 

"Ja choroby za sobą nie zostawię - jest ze mną już na zawsze, ale twórczo i życiowo chcę się rozwijać. Ja już swoje batalie stoczyłem, mogę i umiem więcej niż osiem lat temu. Stąd pomysł na ucieczkę poza siebie i swoje problemy w szerszą, nie tak introwertyczną perspektywę. Choć paradoksalnie pewnie nie zrobiłbym takiej płyty, gdybym nie był chory" - mówił Interii.

W 2021 roku spędził siedem miesięcy w szpitalu i przeszedł kolejne cztery operacje. W 2022 trafił do szpitala na zaplanowaną piątą operację.

Niestety, doszło do  najgorszego i raper zmarł...

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy