Reklama
Reklama

Piotr Kraśko wściekły! Poszło o apel smoleński podczas obchodów rocznicy powstania warszawskiego!

Piotr Kraśko jest oburzony postępowaniem Antoniego Macierewicza, który postanowił, że apele smoleńskie będą odczytywane podczas każdej uroczystości, w której bierze udział asysta wojskowa!

Minister Antoni Macierewicz postanowił, że podczas obchodów wybuchu powstania warszawskiego przedstawiciel wojska odczyta apel smoleński. Środowiska kombatantów są tym oburzone. 

Chyba tylko członkowie PiS widzą sens w odczytywaniu apelów smoleńskich podczas wszelkich obchodów i rocznic państwowych. W końcu tylko w tej partii używa się kuriozalnego określenia, że uczestnicy katastrofy "polegli" pod Smoleńskiem.

Co zatem muszą sobie myśleć żyjący jeszcze uczestnicy powstania warszawskiego, których koledzy oddali życie za ojczyznę i polegli w chwale na polu walki? 

W porannej audycji w radiu TOK FM Piotr Kraśko postanowił poruszyć ten temat. Dziennikarz jest oburzony zachowaniem Macierewicza i brakiem z jego strony jakiegokolwiek zrozumienia dla powstańców!

Reklama

"Łatwo nakleić sobie znak Polski walczącej na tył samochodu, dużo trudniej zmierzyć się z samym sobą. Żaden z powstańców nie opowiada o sobie, jak wielkim jest patriotą, jak bardzo kocha ojczyznę - oni to po prostu zrobili kilkadziesiąt lat temu. Mój gość  Zbigniew Galperyn miał 12 lat, kiedy wstąpił do Szarych Szeregów. Potem ma lat 14 i walczy w powstaniu warszawskim - podkreślił dziennikarz. - I ryzykował życie dla Polski codziennie. Kiedy został ranny, przez cztery dni leżał na ulicy na tyłach kościoła św. Jacka. Krwawiący, bez wody, bez jedzenia, bez żadnego opatrunku. I teraz on ma się tłumaczyć nam, urodzonym po drugiej wojnie światowej, z tego jak ma wyglądać apel w rocznicę powstania warszawskiego?" - burzył się Kraśko.

"To nie jest zaszczyt dla powstańców warszawskich, że spotkają się z jakimkolwiek ministrem obrony narodowej wolnej Polski. To jest zaszczyt dla ministra, że może pochylić głowę przed powstańcami warszawskimi" - dodał dziennikarz.

Trudno nie zgodzić się z tymi słowami...

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy