Reklama
Reklama

Piękny gest Justyny Kowalczyk

Justyna Kowalczyk (29 l.), zamiast poświęcać nieliczne dni spędzone w kraju swojej rodzinie, wykorzystuje je na niesienie pomocy ciężko chorym dzieciom!

Utytułowana narciarka od ponad pół roku wspiera finansowo Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą. Ale nie tylko! Pod koniec września, podczas zaledwie kilkudniowego pobytu w kraju, Justyna znalazła również czas, by spotkać się z dwuipółletnim Marcinem Sporkiem i wspomóc chłopca w jego walce z neuroblastomą (najcięższy nowotwór wieku dziecięcego), którą toczy od dziewięciu miesięcy.

Chłopiec jest po operacji usunięcia guza, autoprzeszczepie oraz cyklach "megachemii", które przeszedł w szpitalu dziecięcym w krakowskim Prokocimu. Czeka go też radioterapia. Duże szanse na wyzdrowienie chłopca daje półroczna terapia w niemieckiej klinice w Greifswald, której koszt wynosi około 120 tys. euro (ponad 500 tys. zł).

Reklama

"Pani Justyna jest przemiłą osobą. Mimo że nie znaliśmy się wcześniej, nikt z nas nie był skrępowany tą wizytą. Marcin potraktował panią Justynę jak nową ciocię, której natychmiast pochwalił się kolekcją samochodzików. Jesteśmy jej wdzięczni, że zechciała nas odwiedzić, wesprzeć i nagłośnić nasze starania o odzyskanie zdrowia syna" - mówi "Twojemu Imperium" Tomasz Sporek, ojciec Marcina.

Mistrzyni nart tak zachęca do darowizn na konto Marcinka: "Zawsze twierdziłam, że największym plusem sławy jest rozpoznawalna buzia, która może pomagać. Więc pomóżmy" - napisała Justyna na swojej stronie w internecie.

Twoje Imperium
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Kowalczyk | dzieci | choroby
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy