Reklama
Reklama

Paweł Golec trafił do szpitala

36-letni wokalista i uczestnik "Bitwy na głosy" - Paweł Golec - w minioną niedzielę (13 marca) stracił przytomność i został przewieziony do warszawskiego szpitala przy ulicy Wołoskiej.

"Zemdlałem w kościele. Potem jeszcze raz w karetce. Nie wiem, dlaczego..." - zastanawia się na łamach "Super Expressu", dodając, że "nigdy wcześniej mu się to nie zdarzyło".

Muzyk przeszedł już serię badań, które nie wykazały nic niepokojącego. Zasłabnięcie może być wynikiem przepracowania i nadmiaru stresu.

Swoich fanów na łamach tabloidu Paweł uspokaja, i informuje, że na zwolnieniu pozostanie jeszcze przez kilka dni, do sobotniej "Bitwy..." jednak wróci.

"Muszę" - podkreśla. I do koncertów...

Kalendarz Golec uOrkiestra do końca września wypełniony jest po brzegi. Bracia prowadzą także fundację i robią doktorat. Temat? Muzyka i tradycja ludowa...

Reklama

Zobacz kulisy "Bitwy na głosy"!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Bitwa na Głosy | Łukasz Golec | Paweł Golec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy