Reklama
Reklama

Paulina Sykut wygrała "Tylko nas dwoje"

Wielki finał "Tylko nas dwoje" już za nami. Kto wygrał? Aż trudno w to uwierzyć, ale statuetkę zgarnęła Paulina Sykut, która nie była faworyzowana przez jury.

Zanim jednak poznaliśmy szczęśliwą laureatkę show, byliśmy świadkami niesamowitej rywalizacji. W pierwszym etapie zmagań pozostali wykonawcy zmierzyli się z repertuarem nieśmiertelnej Abby. Trzy pary w składzie: Anna Bosak i Piotr Kupicha, Paulina Sykut i Ivan Komarenko oraz Mariusz Pudzianowski i Ania Świątczak wzięli na warsztat wielkie hity, jednak tylko dwie pary przeszły do ścisłego finału.

Jako pierwsza zaprezentowała się Ania Bosak, której towarzyszył jej muzyczny trener, Piotr Kupicha. Para zaśpiewała energetyczne "Waterloo". Jak wypadli w oczach jurorów?

Reklama

Doda wyznała: "Nie byłaś moją faworytką, bo ciężko mnie zadowolić. Ty jednak przeszłaś ciężką drogę, zaszłaś wysoko i to powinno dać widzom dużo do myślenia."

Występ pary ciepło oceniła też Irena Santor: "Bardzo mi się podobało, byliście stylowi, zaśpiewane perfekcyjnie." Jak można się było tego spodziewać, para zgarnęła aż 30 punktów. Tym razem jednak tylko widzowie mieli wpływ na to, kto wygra. Oceny jurorów miały tylko zasugerować, kto zasługuje na laur pierwszej edycji "Tylko nas dwoje".

Jak wypadła druga para, czyli Paulina Sykut oraz Ivan Komarenko, którzy zaśpiewali słynne "Mamma mia!". Tomasz Karolak przyznał, że ten występ był świetny, lecz zabrakło... odrobiny szaleństwa.

W podobnym tonie wypowiedziała się Doda: "Jesteś piękna, zgrabna, śliczna, kamera cię kocha ze wzajemnością, masz mocny głos i śpiewasz poprawnie. ale ty jesteś ciągle tak samo dobra i to się może komuś znudzić". Irena Santor jednak zaprzeczyła: "Ja bym się nie nudziła tym, co dobre, wykonała pani w tym programie kangurzy skok!" Ta para również zyskała aż 30 punktów!

Jak wypadła trzecia para? Do występu Pudziana najlepiej przygotował się Tomasz Karolak, który w obawie o swoje zdrowie, a może nawet życie, założył na głowę kask. Do zaśpiewania piosenki "Money, money, money" świetnie przygotował się sam Pudzian, który wręczył jurorom... białą kopertę o niewiadomej zawartości.

Łapówka nie na wiele się zdała, przynajmniej jeśli chodzi o opinię Ireny Santor, która konsekwentnie odmawia Pudzianowi talentu. Zupełnie inaczej patrzył na tę sprawę Tomek Karolak, który stwierdził: "Przez wszystkie odcinki narzekaliśmy z Dodą, że Pudzian śpiewa tak, jakby rąbał drzewo, bez uczucia, a tu nagłe wykonujesz "Money, money, money" i... pojawia się uczucie!"

Ku zaskoczeniu wszystkich jury przyznało duetowi aż 30 punktów.

Po krótkiej przerwie, kiedy to w wiązance przebojów zaprezentowały się wszystkie pary, które wzięły udział w programie, poznaliśmy decyzję widzów. Do drugiego etapu bez trudu wszedł Pudzian i Ania oraz Paulina i Ivan. Ania Bosak zdobyła tylko 0,2 głosów mniej niż jej konkurentka.

Jako pierwsza w ostatecznym starciu zaprezentowała się Paulina w hicie "I wanna know what the love is". Ta wzruszająca ballada sprawiła, że Doda zaczęła mieć wątpliwości, czy wybrać między dobrym, mocnym wokalem, a totalnym szaleństwem. Podobnych rozterek nie miała chyba Irena Santor, która szczerze gratulowała duetowi wspaniałego występu. Duet zyskał jednak komplet punktów.

"Drogą przez mękę" nazwała Irena Santor występ Pudziana, który zaśpiewał "Autobiografię". Niestety, Strongmen zapomniał prawie połowę tekstu, a całą sytuację ratowała Ania Wiśniewska. Para zdobyła 23 punkty.

"Ktoś cię udupił tą piosenką"- powiedziała natomiast Doda. I trudno nie przyznać jej racji, każdy z telewidzów żądał bowiem prawdziwego show!

Szczęście sprzyjało natomiast Paulinie Sykut, która wspólnie z Ivanem zaśpiewała hit "Suede". Jak wypadli? Oczywiście pochwałom nie było końca, dla wszystkich było jasne, że pogodynka jest stworzona do swingujących rytmów. Jury przyznało tym razem 29 punktów.

Przyszła kolej na Pudziana, który zaprezentował nam przebój sprzed lat "Na pierwszy znak". Romantyczne wcielenie Pudziana przypadło do gustu... Irenie Santor, która "za nowatorstwo w muzyce atonalnej" przyznała Pudzianowi 9 punktów. W efekcie para zyskała aż 28 punktów.

Przyszła pora na kulminacyjny punkt programu. Finałowe duety zaprezentowały się nam w tej samej piosence: "Powiedz" z repertuaru Ich Troje. Mieliśmy do czynienia z dwoma różnymi wykonaniami, Paulina zaprezentowała nam profesjonalne podejście do hitu, Pudzian postawił na zabawę.

Najlepiej te występy podsumował Tomek Karolak: "Ci co potrafią śpiewać zaśpiewali, a ci, co nie potrafią, zrobili show!" Po raz pierwszy w programie w totalnej konsternacji była natomiast Doda, która stwierdziła, że nie ma bladego pojęcia kogo powinna wytypować na zwycięzcę pierwszej edycji programu.

Podobnych wątpliwości nie mieli telewidzowie, którzy zdecydowali, że zwyciężczynią pierwszej edycji show "Tylko nas dwoje" została Paulina Sykut, której towarzyszył Ivan Komarenko. Zwycięska para wybierze się w niezapomnianą podróż po Ameryce Środkowej oraz zaprezentuje się na festiwalu TOPtrendy. Gratulujemy!

Joanna Bielas

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: Paulina Sykut-Jeżyna | Tylko nas dwoje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy