Reklama
Reklama

Osobisty list zmarłego aktora

"Tak dalej nie może być. Wziąłem lekarstwo, bo widocznie bez tego nie daję rady. Jestem naprawdę niesamowicie wyczerpany i wyjałowiony..." - pisał Zbigniew Zapasiewicz do swojej trzeciej żony Iwony Sydor.

Zmarły 14 lipca wybitny aktor był człowiekiem bardzo wrażliwym i zamkniętym w sobie. Jak wyznał w wywiadzie rzece "Zapasowe maski", w latach siedemdziesiątych walczył z problemem alkoholowym.

Zapracowany, z żoną komunikował się często za pomocą listów. "Super Express" publikuje jeden z nich. Aktor przyznaje się w nim do wewnętrznego wyczerpania. Przeprasza ukochaną za cierpienie, jakie jej serwuje.

"Kocham Cię i dziś uświadomiłem sobie jak bardzo cierpisz i jak ja niepotrzebnie i okrutnie Cię dręczę". Para rozstała się po dziesięciu latach wspólnego życia w 1985 roku.

Reklama

Aktor pochowany zostanie jutro, 22 lipca, na warszawskim Cmentarzu Wojskowym w Alei Profesorskiej.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Zbigniew Zapasiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama