Reklama
Reklama

Olga Frycz wpadła w poważne tarapaty! Bieda zajrzała jej w oczy?

W życiu Olgi Frycz (33 l.) nie dzieje się najlepiej. Aktorka zamiast cieszyć się z uroków macierzyństwa musi mierzyć się z poważnymi problemami. Jak donosi "Dobry Tydzień”, sytuacja finansowa gwiazdy jest na tyle kiepska, że zaczęła wyprzedawać swoje ubrania!

Po rozstaniu z narzeczonym, Grzegorzem Sobieszkiem, nie wiedzie jej się najlepiej. Olga Frycz została sama z malutką córeczką. Od kiedy straciła rolę w "M jak miłość", niewiele pracuje. Poświęciła się opiece nad dzieckiem.

A utrzymanie wymarzonego domu, który miała dzielić z ukochanym, jest kosztowne. Aktorka ratuje domowy budżet na wszelkie sposoby, m.in. wyprzedając swoje używane ubrania. Promuje również produkty na koncie w serwisie społecznościowym. 

Jak sama przyznała, końcówka ubiegłego roku dała jej się we znaki. Wielbiciele zauważyli na zdjęciach z podróży, w którą wybrała się z Helenką, że zmizerniała. 

Reklama

Kolejny cios spadł na nią tuż przed świętami, gdy trafiła do szpitala. Olga jest mocno związana z rodziną mieszkającą w Krakowie, ale choroba nie pozwoliła jej na podróż. 

"Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie przygotowania do świąt i same święta" - napisała.  

"Na ile miałam siły, zrobiłam dania, które od lat przygotowuje na nasz rodzinny wigilijny stół. Zostajemy z Heleną w Warszawie" - dodała. 

Dlatego 2019 rok pożegnała bez żalu. Stara się zachować pogodę ducha i szukać jasnych stron, choć nastroju pewnie nie poprawił jej komentarz byłego ukochanego - zareagował na jej wpis, nazywając ją oficjalnie "Panią Frycz". 

"Ogólne podsumowanie chyba na plus. Córka zdrowa! Pierwsze urodziny, pierwszy krok i słowa. Z pracą okej, ale tu zawsze trzeba mierzyć wyżej i chcieć więcej!" - skwitowała ostrożnie. 

Oby ten rok obfitował w to, czego pragnie gwiazda: "miłość, dużo przytuleń, pyszne jedzenie i mnóstwo uśmiechania".

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Olga Frycz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy