Reklama
Reklama

Olga Bończyk znalazła sposób, by zaśpiewać piosenki Zbigniewa Wodeckiego

Choć Olga Bończyk (50 l.) w ostatnich latach była jedną z najbliższych przyjaciółek Zbigniewa Wodeckiego, rodzina zmarłego wokalisty nie zaprasza jej na wydarzenia upamiętniające. Jak sobie z tym radzi?

W ostatnich latach byli nierozłączni. Razem koncertowali, razem spędzali czas poza sceną. Występy u jego boku były dla niej wielkim przeżyciem. Współna garderoba, wspólne sukcesy. Artysta nie krył fascynacji Olgą.

"Ma fantastyczną barwę głosu. To najlepiej śpiewająca polska aktorka" - mówił.

Podczas koncertów wspólnie wykonywali piosenkę "Lubię wracać tam, gdzie byłem".

"Oddychaliśmy jak jeden organizm" - wspomina Olga Bończyk. Niestety, dziś nie ma pozwolenia na wykonywanie utworów Zbyszka.

Co więcej, jest pomijana przez córkę muzyka, która zajmuje się spuścizną po ojcu, i nie pojawia się na wszelkich wydarzeniach upamiętniających wokalistę. Tak było na niedawnym Twist Festival w Krakowie.

Reklama

W najnowszym wywiadzie Olga Bończyk zdradza jednak, że nie poddaje się i robi wszystko, by jednak zaśpiewać piosenki mistrza. I to bez zgody córki!

"Od Janusza Senta otrzymałam piosenki, które napisał dla Zbyszka Wodeckiego. Nie zdążył ich umieścić na płycie, więc pan Janusz dał je mnie" - mówi Olga w wywiadzie dla magazynu "Dobry Tydzień".

Pytana, jak udało jej się pozbierać po śmierci Zbyszka, przytacza pewną anegdotę, którą usłyszała za kulisami.

"Opowiadał mi kiedyś Filip Jaślar, że po tragicznej śmierci jednego z członków grupy MoCarta, zastanawiali się, czy powinni dalej występować. I wtedy Zbyszek zadzwonił, chcąc ich wesprzeć i powiedział: 'Nie wolno wam przestać grać, musicie być dowodem, że życie wygrywa ze śmiercią'. I rzeczywiście, Zbyszek zawsze mówił: 'Co ty się martwisz tym, co było wczoraj. Dziś jest nowy dzień, więc nie oglądaj się wstecz, trzeba iść dalej'. Trzymając się tej dewizy, bez względu na wszystko, muszę realizować swoje plany i patrzeć w przyszłość z wiarą, że wiele dobrego jeszcze przede mną" - tłumaczy Bończyk.

Córka będzie niepocieszona...

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Olga Bończyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy