Reklama
Reklama

Olga Bończyk szczerze o Zbigniewem Wodeckim. "Był mocno zmęczony"

W tym roku mija siedem lat od śmierci Zbigniewa Wodeckiego (56 l.). Pamięć o legendarnym muzyku nie przemija dzięki wspomnieniom jego fanów, bliskich i przyjaciół. W jednym z ostatnich wywiadów o swojej relacji z artystą opowiedziała Olga Bończyk. Padły poruszające słowa.

Olga Bończyk wspomina Zbigniewa Wodeckiego

Olga Bończyk to kobieta wielu talentów. Nie tylko gra w licznych spektaklach teatralnych, filmach i serialach, ale także doskonale sprawdza się w dubbingu. Artystka ukończyła wrocławską Państwową Szkołę Muzyczną I i II stopnia w klasie fortepianu, a także tamtejszą Akademię Muzyczną na wydziale wokalno-aktorskim.

Aktorka od lat występuje na recitalach, gdzie wykonuje utwory Zbigniewa Wodeckiego. Przed śmiercią artysty często razem koncertowali.

Reklama

"Wspominam go zawsze z ogromną czułością i ogromnym sentymentem. To jest człowiek, który zostanie w moim sercu na długo. Dziękuję losowi, że zderzył nas ze sobą, że mogłam stać obok niego na jednej scenie, mogłam poprzebywać w jego otoczeniu" - mówiła w rozmowie z JastrząbPost.

Pierwsze spotkanie Wodeckiego i Bończyk miało miejsce podczas produkcji widowiska "Co nam w duszy gra".

"Tak, to były nasze pierwsze spotkania. Ilekroć występowaliśmy we wspólnych koncertach, to zawsze obiecywaliśmy sobie, że kiedyś coś razem zaśpiewamy, bo zawsze czuliśmy, że mamy bardzo podobną estetykę śpiewania i bardzo podobnie nam w duszy gra. Pamiętam później, kiedy rozpoczęłam współpracę z Włodzimierzem Korczem, który na stałe współpracował ze Zbyszkiem, to wszystko się ziściło. I nasze wszystkie plany wspólnego śpiewania się zrealizowały" - zdradziła Plejadzie.

Olga Bończyk mówi o chorobie Zbigniewa Wodeckiego

We wspomnieniach Olgi Bończyk, Zbigniew Wodecki był osobą towarzyską i wyjątkowo empatyczną. Artysta słynął także z doskonałego poczucia humoru i dystansu do siebie. Nigdy się nie wywyższał i nie zachowywał jak gwiazdor.

"Sam się nie napraszał i czasami też unikał tych kontaktów, ale jego natura zawsze ciągnęła go do ludzi, choć tak naprawdę życiowo był samotnikiem. Mimo że był trochę "jaskiniowy" to uwielbiał ludzi. Uwielbiał z nimi rozmawiać, uwielbiał ich słuchać i uwielbiał biesiadować" - mówiła aktorka.

Ostatnie miesiące życia były jednak dla Zbigniewa Wodeckiego trudne.

"Oczywiście pod koniec życia był też mocno zmęczony i ta jego choroba bardzo mu doskwierała" - powiedziała Plejadzie Olga Bończyk.

Zobacz także:

Olga Bończyk zdobyła się na trudne wyznanie. „Kilka osób odchodziło na moich rękach”

Odmieniona Magdalena Wójcik na salonach. Ludzie przecierali oczy ze zdumienia

Rodzice Olgi Bończyk przeszli przez piekło. Oboje spotkał ten sam los

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Olga Bończyk | Zbigniew Wodecki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama