Reklama
Reklama

Olga Bończyk nową miłość spotkała na pogrzebie!

Wróbelki ćwierkają, że aktorka Olga Bończyk (47 l.) niebawem po raz trzeci stanie na ślubnym kobiercu. Czy faktycznie?

Zawsze mówiła, że siłę i radość do życia czerpie z miłości. Gdy po dwóch nieudanych małżeństwach - z aktorem Jackiem Bończykiem i dziennikarzem radiowym Tomaszem Gorazdowskim - mówiono, że ma pecha do mężczyzn, ona wierzyła, że jeszcze uśmiechnie się do niej los. Ale nie chciała szukać na siłę, bo życie nauczyło ją pokory i cierpliwości.

- Cieszę się tym, co ma nadejść, a nie martwię tym, co było. Nie szukam partnera, choć moim marzeniem jest rodzina. Na dzieci już pewnie jest za późno, ale mam nadzieję, że prawdziwa miłość jeszcze się zdarzy, że będę miała taką tratwę, na której będę płynęła z kimś w poczuciu bezpieczeństwa - wyznała niedawno.

Reklama

Ostatnio odmłodniała, wypiękniała, a na jej twarzy jeszcze częściej gości uśmiech. Tak wygląda zwykle kobieta szczęśliwa i Olga Bończyk nie ukrywa, że jest zadowolona ze swojego życia.

Pytana, czy za tymi zmianami nie stoi czasem nowy mężczyzna, zagadkowo się uśmiecha. Znajomi jednak wiedzą, że od roku w życiu aktorki faktycznie ktoś jest.

- Tomek to cudowny człowiek. Dobry, uczciwy, mądry i troskliwy - wylicza koleżanka aktorki. Okazuje się, że to znajomość z przeszłości, niemal ze szkolnej ławy!

Spotkali się po 25 latach, na pogrzebie założyciela grupy wokalnej, w której aktorka występowała. Wspólne koleżanki postanowiły ich wyswatać i dały Tomaszowi numer telefonu aktorki.

Wkrótce zadzwonił i porwał ją na romantyczną kolację. Był dawno po rozwodzie i, podobnie jak Olga, nie miał zobowiązań. Mieli co wspominać, ale nie tylko wspomnienia ich połączyły.Także wspólna pasja, jaką jest miłość do muzyki i filmu.

Pan Tomasz jest reżyserem dźwięku, zajmuje się udźwiękowieniem najważniejszych produkcji filmowych w Polsce, ma w świecie filmu mocną pozycję. Para mieszka już razem.

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Olga Bończyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy