Reklama
Reklama

Olejnik ponownie krytykuje Marcinkiewicza

"Jeżeli ten pan jeszcze dwa miesiące temu na wykładach u księży w Tyńcu mówi, że najważniejsza jest rodzina, a potem przytrafia mu się romans, o którym informuje cały świat, to jest żałosny" - twierdzi dziennikarka.

Monika Olejnik kilka tygodni temu na łamach "Dziennika" po raz pierwszy skrytykowała byłego premiera, pisząc, że "jest żałosny". (ZOBACZ)

W wywiadzie dla "Gali" podtrzymuje swoje zdanie na temat Kazimierza Marcinkiewicza. Twierdzi, że kojarzy jej się "z próżnością, próżnością i jeszcze raz próżnością":

"Żałosne jest też, że człowiek z ZChN-owskim rodowodem nagle zmienia się o 180 stopni, epatuje swoją nową miłością. Nie wiem, może się zakochał?".

Reklama

"Tu nie chodzi o to, że narzeczona Marcinkiewicza jest dużo młodsza od niego, tylko o otoczkę, która powstała wokół tego romansu. Niesmaczna sensacja, żałosna forma zaistnienia w mediach".

Dziennikarka zapytana, czy Marcinkiewicz ma jeszcze szansę na karierę polityczną, odpowiedziała: "W rankingach jego pozycja spada, ale nie takie rzeczy się wybaczało. Jeżeli jest dobrym politykiem to może mieć szanse".

"Dobry polityk powinien mieć poczucie humoru, być prawdomówny i znać się na swojej pracy".

Olejnik uważa, że Polacy są w stanie wiele wybaczyć osobom sprawującym władzę w państwie: "Polityk może mieć kochankę, korzystać z usług prostytutek, ranić kobiety, może być kłamczuchem, alkoholikiem, to wszystko jest mu wybaczane. Widocznie jesteśmy narodem wspaniałomyślnym i litościwym".

Gala
Dowiedz się więcej na temat: Monika Olejnik | Kazimierz Marcinkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy