Reklama
Reklama

Ola Kwaśniewska i Kuba Badach spełnią marzenie rodziców o byciu dziadkami?

Ola Kwaśniewska (36 l.) i Kuba Badach (41 l.) niedawno obchodzili piątą rocznicę ślubu. Są ze sobą bardzo szczęśliwi, ale – jak czytamy w jednym z tygodników – pozostaje uczucie pewnego niespełnienia. Jak odnoszą się do tego ich najbliżsi? Gazeta cytuje rzekome słowa Aleksandra Kwaśniewskiego (62 l.).

Skromną kolacją z przyjaciółmi podsumowali 5 lat swojego małżeństwa. We wspaniałej atmosferze, choć bardzo kameralnie, Ola Kwaśniewska i Kuba Badach obchodzili drewnianą rocznicę. Z tej okazji mąż byłej prezydentówny wydał płytę z nastrojowymi piosenkami.  

Ich przyjaciele podkreślają, że nie odstępują się na krok, a gdy są razem, uśmiechy nie schodzą z ich twarzy. Jednak gdzieś w cieniu ich wspólnego sukcesu pozostaje nutka niespełnienia, która najgłośniej pobrzmiewa w ustach najbliższych.  

- Jestem bliski przyznania się do mojej życiowej prawdy, że łatwiej być prezydentem Polski przez 10 lat, niż zostać dziadkiem - opowiada w rodzinnym gronie Aleksander Kwaśniewski, czytamy w "Rewii". I trudno się z nim nie zgodzić. Fakty mówią same za siebie. 

Reklama

Kiedy 22 września 2012 roku w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie były prezydent prowadził ukochaną córkę ubraną w białą suknię, z białym welonem wpiętym we włosy, był wzruszony. Mama Oli, Jolanta Kwaśniewska, podczas składania przysięgi małżeńskiej ocierała łzy.  

Nie mniej poruszeni byli rodzice pana młodego. Państwo Badachowie z Krasnegostawu wyprawili synowi i jego żonie huczne weselisko dla 400 gości w hotelu w Serocku.  

- Gdy zostałam mężatką, postanowiłam zmienić scenariusz mojego życia - mówi Ola Kwaśniewska. - Serdecznie dość miałam bycia celebrytką.  

A była nią od dzieciństwa. Pierwszy raz pojawiła się publicznie w 1995 roku, gdy jej tata wystartował w kampanii prezydenckiej. Miała wtedy 14 lat. Po raz drugi publicznie pokazała się w 2001 roku na Balu Debiutantek w Paryżu, gdzie corocznie spotykała się europejska arystokracja. Nie chciała tam jechać, bo bała się oskarżeń, że przewróciło się jej w głowie, ale pojechała i zaprezentowała się świetnie.  

Przez 10 lat prezydentury swego taty nie udzielała żadnych wywiadów. Mimo to ze szczegółami opisywano jej kolejne gorące romanse: z Marcinem Szaniawskim (38 l.), Michałem Jaskulskim (36 l.), Wojciechem Szuchnickim (40 l.).  

Dopiero w 2005 roku oficjalnie wkroczyła na sale bankietowe. Nie miała obaw przed wzięciem udziału w trzeciej edycji "Tańca z gwiazdami" rok później, choć rodzice niezbyt przychylnie patrzyli na karierę córki w show-biznesie. Po tych występach mówiła, że wybiła się na samodzielność.  

- Chciałabym za 10 lat mieć szczęśliwą rodzinę - deklarowała. - I co najmniej dwoje dzieci! 

Wtedy od Jolanty Kwaśniewskiej usłyszała, że najlepiej jest wyjść za mąż i urodzić dziecko jeszcze przed 25. rokiem życia. Ola Kwaśniewska była innego zdania i polemizowała z mamą w mediach. Z czasem przekonała się, że mówienie o miłości nie wychodzi jej na dobre. 

Dzięki radom rodziców zaczęła chronić siebie i tajemnice rodziny. Dlatego po ślubie małżonkowie zgodnie postanowili usunąć się z polskiego show-biznesu. Ola jako mężatka rzadko pojawiała się na warszawskich salonach. Nie miała trudności ze zrezygnowaniem z przywilejów bycia gwiazdą. 

Choć wcześniej studiowała psychologię, zaczęła przeprowadzać wywiady z gwiazdami i publikować je w ekskluzywnych pismach. Została twarzą jednej ze stacji telewizyjnych, a nawet zatrudniono ją do dubbingu w "Shreku 3", gdzie użyczyła swojego głosu Śpiącej Królewnie. 

Na tym jednak zakończyła przygodę ze światem gwiazd. Została przy tej jedynej - własnym mężu i jego karierze. Ola nie opuszcza żadnego koncertu Kuby. Czasami oklaskuje go w towarzystwie mamy. Jolanta Kwaśniewska tuż po ślubie jedynaczki pozwalała sobie na drobne niedyskrecje.  

- Olka sama nam mówi, że od pewnego czasu czuje już silny macierzyński instynkt - zdradziła wtedy była prezydentowa.  

Wielokrotnie powtarzała, że jej największym marzeniem jest zostanie babcią. Podkreślała, że w każdym momencie może zająć się wnuczką lub wnukiem. Od pewnego czasu jednak już nie wypowiada się na takie tematy.  

Łączące Kubę i Olę uczucie nie osłabło, co widać po zaangażowaniu we wspólne działania. Jednak czas jest bezlitosny dla każdego, 5 lat szybko minęło. Czy uda im się jeszcze uradować rodziców, spełniając ich marzenie o byciu dziadkami?

***
Zobacz więcej materiałów

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy