Reklama
Reklama

O konflikcie Waligórskiej-Lisickiej z kolegą z "Rancza" mówiła cała Polska. Padły poważne zarzuty

Magdalena Waligórska-Lisiecka (43 l.) i Arkadiusz Nader (61 l.) przez kilka lat grali zgodną parę w bijącym rekordy popularności „Ranczu”. Niewielu telewidzów zdawało sobie sprawę z tego, że poza planem unikają się jak ognia, bo szczerze się nie znoszą. Wszystko wydało się w 2015 roku, gdy przypadkiem spotkali się za kulisami Teatru Nowego w Zabrzu. Media relacjonowały potem awanturę, w jaką wdała się serialowa para. Jak dziś wyglądają ich relacje?

Magdalena Waligórska-Lisiecka była szczęśliwa, gdy w 2006 roku dostała rolę Wioletki w „Ranczu”. Niestety, od pierwszego dnia na planie buzowały emocje między nią a Arkadiuszem Naderem, który wcielał się w policjanta Staśka – jej wielbiciela, a później męża. 

Jak przystało na profesjonalną aktorkę, nie dawała po sobie poznać, że nie przepada za swym serialowym partnerem. Póki nie wchodzili sobie w drogę poza planem, po prostu się tolerowali.

Reklama

Był 2011 roku, gdy aktor z kolegami uznał, że świetnym pomysłem będzie wyświetlenie podczas występu Magdaleny w sztuce "Smak Mamrota" fragmentu filmu dla dorosłych. Jak potem wspominał naoczny świadek w rozmowie z "Twoim Imperium":

„Magda stała na scenie, technik wyświetlił ten filmik na monitorze. To trwało kilka sekund, widownia niczego nie widziała. Tylko Magda. Była bardzo poruszona”.

Magdalena Waligórska-Lisiecka: Znany aktor oskarżył ją napaść

Kilka dni później aktorka poprosiła twórców "Rancza" o spotkanie. Opowiedziała im o zajściu w teatrze. Arkadiusz Nader przeprosił, myśląc zapewne, że sprawa na tym się zakończy. 

Z czasem jednak ich konflikt niemal doprowadził do zerwania zdjęć. W czerwcu 2015 roku, czyli cztery lata po pamiętnym spektaklu, Nader wybrał się do zabrzańskiego Teatru Nowego na sztukę, w której grał jego przyjaciel. 

Tak się złożyło, że w „Kocham” występował też ówczesny narzeczony Magdy, Mateusz Lisiecki, a aktorka akurat tego dnia przyjechała, by podziwiać go na scenie.

Po spektaklu Arkadiusz czekał na swojego kolegę przy wyjściu dla artystów. Jak potem twierdził, usłyszał od serialowej żony słowa powszechnie uważane za obraźliwe. Jak zapewniał w "Twoim Imperium":

„Przytkało mnie, bo choć od zawsze się nie lubimy, tego się nie spodziewałem". 

Swoją wersję wydarzeń Nader przedstawił także w "Super Expressie":

"W pewnym momencie obok pojawił się jej facet. Na szczęście trafił mnie tylko raz. Na odchodne powiedział, że powtórzy to za każdym razem, jak mnie spotka".

Magdalena Waligórska-Lisiecka doczekała się umorzenia sprawy

Niespełna tydzień po incydencie w Zabrzu, wyszło na jaw, że Magdalena złożyła w prokuraturze zawiadomienie ws. zachowania Nadera. Zwróciła też w swoim piśmie uwagę na to, że jej kolega był podczas zajścia na Śląsku pod wpływem procentów i znieważył ją słownie.

„Kłamie w żywe oczy. Jestem ofiarą, nie agresorem. Mam świadków, mam wyniki obdukcji” - przekonywał aktor na łamach „Twojego Imperium”, dodając, że będzie się domagał satysfakcji w sądzie.

24 listopada 2015 roku sprawa, którą Arkadiusz Nader wytoczył Magdalenie Waligórskiej i Mateuszowi Lisieckiemu, została umorzona. Umorzeniem zakończyło się też śledztwo, o przeprowadzenie którego do prokuratury zwróciła się aktorka. 

Wydawało się, że na tym „afera zabrzańska" się zakończy. Było tylko jedno małe „ale”. Waligórska i Nader wciąż musieli grać razem w „Ranczu”...

Magdalena Waligórska-Lisiecka: Nie chce wracać do sprawy sprzed lat

Fakt, że do awantury między grającymi zakochanych Magdą i Andrzejem doszło tuż przed rozpoczęciem zdjęć do kolejnego sezonu „Rancza”, był dla twórców serialu bardzo niewygodny. Scenarzyści, w obawie, że konflikt może przenieść się na plan, zdecydowali się ich rozdzielić.

Ze scenariusza zniknęły wszystkie wspólne sceny Wioletki i Staśka. W kwietniu 2016 roku okazało się, że aktorka i skonfliktowany z nią kolega po fachu jednak nie spotkają się w sądzie. Z czasem oboje pogodzili się z tym, że ich sprawa nie zostanie rozstrzygnięta przez uprawnione do tego organa.

Wkrótce potem Magda wyszła za Mateusza Lisieckiego i zapomniała o Arkadiuszu. On tymczasem trafił do szpitala, przeszedł zabieg ablacji i, jak wyznał „Super Expressowi”, musiał zmienić styl życia na znacznie spokojniejszy.

Magdalena Waligórska-Lisiecka wychowuje z mężem dwoje dzieci. Nie kryje, że czuje się spełniona i szczęśliwa. O Naderze nie chce rozmawiać, twierdząc, że szkoda jej czasu na rozdrapywanie starych ran.

Zresztą aktor też nie lubi wracać do sytuacji sprzed lat. Pytany o Magdę, twierdzi, że nie ma nic do powiedzenia.

Źródła:

1. Artykuł „Nie znoszą się od lat”, „Twoje Imperium”, lipiec 2015

2. Artykuł „Bójka aktorów "Rancza”, „Super Express”, czerwiec 2015

3. Artykuł „W "Ranczu" grali małżeństwo, w życiu prywatnym toczyli wojnę”, „Super Express”, luty 2021

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Magda Waligórska | Arkadiusz Nader | Ranczo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy