Reklama
Reklama

Mucha o swojej... stypie

"Urządzę stypę, na której do jednego z dań zostaną dosypane moje prochy" - zapowiada Anna Mucha. Celebrytka ma już spisany testament i scenariusz własnej ceremonii pogrzebowej.

Na łamach najnowszego "Twoje Stylu" gwiazdka podejmuje temat śmierci, a dokładniej, pisze o "ostatniej imprezie, w jakiej weźmie udział". Wcześniej chce być skremowana...

"Mam skrupulatnie spisany testament i scenariusz ceremonii mojego pogrzebu" - informuje.

"To ostatnia impreza, w jakiej wezmę udział, więc chcę, żeby potoczyła się po mojej myśli. Słyszałaś, że z prochów można zrobić diament? Myślałam o tym, ale się bałam, że np. będę diamentem w pierścionku narzeczonej syna i coś im pójdzie nie tak. Nie chcę być babcią zastawioną w lombardzie. Ale dowiedziałam się, że w Amazonii żyje plemię, które jest przekonane, że jak się zje prochy zmarłego, to on ogląda świat oczami tej osoby. Teraz już wiem, że urządzę stypę, na której do jednego z dań zostaną dosypane moje prochy".

Reklama

Ania ma nadzieję, że na pogrzebie pojawi się kilku fotoreporterów, którzy nad trumną wspomną: "Fajnie, że Mucha była. Dzięki niej spłaciłem kredyt".

Zobacz także:

Mucha: Uwielbiam seks

Mucha zapłaciła dwa tysiące za włosy

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Mucha
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy