Reklama
Reklama

Mucha dopięła swego!

Anna Mucha (33 l.) kilka miesięcy temu rozpętała burzę, kiedy na jednej ze stacji benzynowych nie miała gdzie przewinąć córki. Jak zakończyła się ta historia?

Przypomnijmy: aktorka zaatakowała publicznie jedną z firm za to, że jej stacje benzynowe nie są wyposażone w pomieszczenia dla matek z małymi dziećmi - gdy jej córka Stefania "obsrała się po pachy", musiała ją przewinąć na stole, na którym ludzie "jedli parówki i pałaszowali batoniki".

Po całej aferze aktorka ruszyła w "tournee" po kolejnych stacjach benzynowych, by sprawdzić, czy istnieją tam miejsca, w których można dziecku zmienić pieluchę...
"Obsr..." afera przyniosła pożądany skutek. Jak dowiedział się magazyn "Party", koncern rozpoczął poszukiwania firmy, która wyprodukuje trzy różne modele przewijaków, zamontowanych później na trzystu stacjach w całej Polsce.

Reklama

Mucha nie kryje satysfakcji i na łamach "Party" triumfuje: "Zawsze wierzyłam, że Orlen chce ułatwić życie i dbać o swoich nawet najmłodszych klientów" - mówi.

"A co do burzy, którą przypadkiem wtedy rozpętałam? Cóż, cieszę się, że jeden człowiek może zmienić świat. Dziękuję za wsparcie tym wszystkim, którzy chcą, żeby żyło się lepiej i lżej".

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Mucha | dzieci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy