Reklama
Reklama

Monika „Esmeralda” Godlewska nadal przeżywa wypadek samochodowy! Teraz chodzi o jej syna!

Monika „Esmeralda” Godlewska, jedna ze śpiewających sióstr, niedawno spowodowała wypadek samochodowy na jednej z warszawskich ulic. Obecnie celebrytka nadal przebywa w szpitalu i ma sporo czasu, żeby przemyśleć to, co się wydarzyło.

Na początku lipca jedna z sióstr Godlewskich, Monika, która lubi być nazywana "Esmeraldą", miała wypadek samochodowy, w którym ucierpiała na tyle, że nadal przebywa w szpitalu i czekają ją długie tygodnie rehabilitacji.

To wydarzenie sprawiło, że Godlewska ma czas zamieszczać na swoim profilu w mediach społecznościowych swoje przemyślenia. Jedna z jej sióstr, Magdalena utrzymuje, że Monika od dłuższego czasu zmaga się z ciężką depresją i ma już na swoim koncie próbę samobójczą, po której została na szczęście odratowana.

Reklama

Ponoć feralnego dnia, w którym wydarzył się wypadek, "Esmeralda" zobaczyła zdjęcie swojego byłego mężczyzny, który pozował z jakąś kobietą i z ich synem. To bardzo zabolało Monikę, która wsiadła do auta pod wpływem emocji. Teraz jednak, przyznała się do tego, że bardzo żałuje, że taka sytuacja w ogóle miała miejsce.

Wypadek mógł zakończyć się zupełnie inaczej, a przecież celebrytka jest mamą małego Milana. Myśl, że mógł on stracić mamę, skłoniła "Esmeraldę" do napisania paru słów na swoim profilu pod zdjęciem z synem:

"Mój skarb... Moje całe życie, jak ten czas szybko leci... Dlatego doceniajmy każdą chwilę i każdy dzień, który został nam dany, bo niestety nigdy nie wiemy, ile ich jeszcze nam pozostało".

Niestety w komentarzach pod wpisem trudno doszukać się słów wsparcia dla Godlewskiej, która prawdopodobnie prowadziła auto pod wpływem alkoholu. Komentujący wypominają jej lekkomyślność i raczej nie współczują "Esmi" trudnej sytuacji, w jakiej się znalazła.

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Siostry Godlewskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama