Reklama
Reklama

Mógł zostać wielką gwiazdą polskiego kina. Rozwód z Joanną Szczepkowską zrujnował mu karierę

Mirosław Konarowski był jeszcze studentem stołecznej szkoły teatralnej, gdy zagrał główną rolę w filmie "Con Amore", po premierze którego został okrzyknięty najzdolniejszym aktorem swojego pokolenia i nadzieją polskiego kina. Nie wiadomo, jak potoczyłaby się jego kariera, gdyby nie zakochał się w koleżance po fachu Joannie Szczepkowskiej... Małżeństwo z nią zakończyło się rozwodem, po którym nie miał najmniejszych szans na angaż w Warszawie!

Mógł zostać wielką gwiazdą polskiego kina. Rozwód z żoną zrujnował mu karierę

Mirosław Konarowski poznał Joannę Szczepkowską, gdy oboje byli studentami, ale zaiskrzyło między nimi dopiero kilka lat później. Na początku Joanna uważała, że Mirek to po prostu chłopak nie dla niej...

"Typowy amant, piękny okularnik. Dziewczyny za nim szalały, ale zupełnie inne dziewczyny" - wspominała aktorka w książce "Kto ty jesteś".

Miłość połączyła ich pod koniec 1978 roku, gdy przypadkiem spotkali się u wspólnych znajomych. "Była to wielka miłość, choć trochę zaskakująca, bo przecież zupełnie nie pasowaliśmy do siebie" - twierdzi Joanna Szczepkowska.

Reklama

Mirosław Konarowski musiał wyjechać za pracą na drugi koniec Polski

Kiedy w 1979 roku Mirosław Konarowski został mężem Joanny, miał już na swoim koncie wiele wspaniałych ról i był uważany za wschodzącą gwiazdę.

Niestety, świetnie zapowiadającą się karierę młodego aktora przerwały wydarzenia w Polsce z 1981 roku. Mirosław razem z żoną przystąpił do bojkotu radia i telewizji, na kilka lat znikł z ekranu. Poświęcił się pracy w teatrze i w warszawskiej PWST, gdzie był wykładowcą, zajmował się córkami - Hanną i Marią. Maria Konarowska wspomina, że ojciec spędzał z nią i jej siostrą mnóstwo czasu, cierpliwie uczył je jeździć na rowerze, a wakacje, na które je zabierał, były najpiękniejszymi w jej życiu.  

"W czasie bojkotu reżimowych mediów wciąż grałem w Teatrze Polskim, ale słabo już szło. Miałem 30 lat i jakby wyjętą z życiorysu całą dekadę. A był to okres na rozwój i pracę" - opowiadał w wywiadzie dla "Angory".

Mirosław Konarowski musiał dorabiać do teatralnej pensji jako... sprzedawca kosmetyków. Twierdzi, że z zawodowej czarnej dziury wyrwał go dyrektor Teatru Nowego w Poznaniu, który najpierw zaproponował mu gościnne występy, a potem - gdy nie mógł znaleźć pracy w Warszawie - etat.

"Zagrałem w Poznaniu wiele różnych i ważnych ról. To był mój najlepszy zawodowo okres życia. Jakby nagroda za tamten czas" - wspominał po latach w rozmowie z "Angorą".

Joanna Szczepkowska nie była zachwycona tym, że jej mąż pojawia się w domu zaledwie dwa, trzy razy w miesiącu.

"Mirek gra w teatrze w Poznaniu i właściwie każdy dzień rozłąki utwierdza nas w tym, że nasze małżeństwo już nie istnieje" - napisała w książce "Wygrasz jak przegrasz".

Mirosław Konarowski był ojcem na odległość, ale ani na moment nie stracił kontaktu z córkami

O tym, że Joanna nie jest z Mirkiem szczęśliwa, doskonale wiedział ojciec Szczepkowskiej - znany, szanowany i bardzo wpływowy aktor Andrzej Szczepkowski. Plotkowano, że zablokował karierę zięcia, żeby ukarać go za to, że zostawił jego córkę i wyjechał do Poznania. Faktem jest, że żaden teatr w Warszawie nie chciał zatrudnić Konarowskiego, jak plotkowano, w obawie przed gniewem Szczepkowskiego, który w 1989 roku został senatorem. Podobno właśnie dlatego Mirek utknął w stolicy Wielkopolski na lata!

Mirosław Konarowski nigdy nie potwierdził, że to teść - gdy rozwiódł się z Joanną - skazał go na kilkuletnie wygnanie ze stolicy, co zrujnowało mu karierę. Co prawda od czasu do czasu przyjeżdżał z Poznania do Warszawy, bo dostawał propozycje udziału w serialach i filmach, ale role, które w nich grał, nie były rolami na miarę jego talentu.

Joanna Szczepkowska wyznała, że Mirosław po rozwodzie... nie płacił alimentów na córki, więc ona musiała ciężko pracować, by zapewnić Hannie i Marysi odpowiednie wykształcenie. Konarowski był ojcem na odległość, ale nawet na moment nie stracił kontaktu z córkami. Hanna i Maria zawsze darzyły go ogromnym szacunkiem. Jemu pierwszemu powiedziały, że chcą zostać aktorkami, jego prosiły o rady i w nim - choć nie był zadowolony, że postanowiły iść w ślady jego i ich mamy - miały wielkie oparcie, gdy stawiały swe pierwsze kroki przed kamerą i na scenie.

Mirosław Konarowski cieszy się, że ma pracę, ale chciałby grać więcej

Mirosław Konarowski wrócił do Warszawy dopiero w 1997 roku - kilka miesięcy po śmierci teścia. Dopóki Andrzej Szczepkowski żył, nie miał szans na angaż w stolicy. Spędził na wygnaniu prawie dekadę.

Dopiero niedawno Konarowski dowiedział się z autobiografii byłej żony, że według niej niewiele ich łączyło i, gdyby nie córki, rozwiedliby się znacznie wcześniej.

"Pewnie musieliśmy się spotkać, żeby urodziła się Marysia i Hania" - napisała aktorka w "Wygrasz jak przegrasz".

"Ja i Mirek jesteśmy całkiem nie do pary. (...) Pobraliśmy się oboje z ogromnej potrzeby rodzinnego życia. Po dziesięciu latach silnie czujemy, że mamy zupełnie inne potrzeby, inne marzenia, a siły do wspólnego życia po prostu się wyczerpują" - wspominała w swej książce.

Po powrocie do Warszawy Mirosław Konarowski próbował odbudować karierę, ale wiedział, że najlepsze lata ma już za sobą i w niczym już nie przypomina "pięknego okularnika", w którym kochały się kiedyś wszystkie Polki.

Dziś aktor ma 71 lat i cieszy się, że w ogóle ma pracę. Co prawda gra w kilku przedstawieniach Teatru Narodowego, ale nie czuje się tu pewnie.

"Nie wiem, co będzie w następnym sezonie. To spory dyskomfort, ale przynajmniej mam pracę, a wielu kolegów jej nie ma. Występuję w mniejszych rolach, satysfakcjonuje mnie to, ale jednak nie do końca. Chciałbym więcej grać" - powiedział "Angorze".

 

Zobacz też:

Mirosław Konarowski: Wciąż czeka na wielką miłość!

Joanna Trzepiecińska i Mirosław Konarowski: Dlaczego im nie wyszło? 

Zborowska podzieliła się wielkimi zmianami. Myśleli o tym od lat

Źródła:

1. Wywiad z M. Konarowskim "Chciałbym więcej grać", "Angora", nr 20/13.

2. Książka "Kto ty jesteś" autor J. Szczepkowska, wyd. 2014.

3. Książka "Wygrasz jak przegrasz. Autobiografia" autor J. Szczepkowska, wyd. 2014.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Szczepkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy