Reklama
Reklama

Michael Caine: Rodzinne tajemnice aktora wyszły na jaw

Grudzień 1989 roku. 89-letnia Ellen Frances Marie Burchell umiera otoczona rodziną. Jej syn, brytyjski gwiazdor filmowy i zdobywca dwóch Oscarów Michael Caine oraz jego młodszy o rok brat Stanley ciężko znoszą tę stratę. Obaj byli z matką bardzo zżyci. To ona wspierała ich w marzeniach o aktorstwie, gdy mieli po dwadzieścia parę lat i musieli zmierzyć się z chorobą nowotworową i śmiercią ojca.

Później, gdy Michael zrobił już karierę, nigdy nie zapominał o matce. Często ze Stanleyem odwiedzał ją w rodzinnym domu. Dopiero po jej śmierci odważył się wyjawić bratu sekret, który leżał mu na sercu od przeszło 30 lat. W tym samym czasie odkrył, że nie tylko on miał tajemnicę...

Reklama

Ojciec miał mnie za obiboka

Michael Caine był pierwszym dzieckiem tragarza rybnego targu Maurice’a Josepha Micklewhite’a i jego żony, kucharki i sprzątaczki Ellen. Urodził się 14 marca 1933 roku w Londynie i dostał imiona po swoim ojcu. Dopiero gdy zaczął stawiać pierwsze kroki w aktorstwie, przybrał pseudonim, najpierw Michael Scott, a gdy okazało się, że inny aktor nazywa się tak samo, zmienił pseudonim na Michael Caine.

W wieku 22 lat poślubił aktorkę Patricię Haines. Doczekali się córki Dominique, ale małżeństwo nie przetrwało. W 1957 roku okazało się, że ojciec Michaela ma nowotwór wątroby. Choroba postępowała bardzo szybko, ostatnie tygodnie życia 58-letni Maurice spędził w szpitalu St. Thomas w południowym Londynie. Michael odwiedzał go tam często. Bardzo żałował, że nie miał czym się wówczas przed nim pochwalić. - Kiedy umierał, byłem spłukany, bez pracy i świeżo po rozwodzie. Miał mnie za obiboka - powiedział w wywiadzie po latach.

Wizyty o chorego ojca były bardzo przygnębiające, gdyż Maurice umierał w ogromnych męczarniach. - Ojciec tak strasznie cierpiał, że powiedziałem do lekarza: Czy nie można by czegoś zrobić... dać mu za dużą dawkę i skrócić to? Bo naprawdę chciałem, żeby to się skończyło - mówi Michael Caine. - Lekarz odpowiedział: "O nie, nie, nie możemy tego zrobić". Ale potem, kiedy wychodziłem, szepnął mi: "Proszę przyjść o północy".

Przyszedłem więc i mój ojciec zmarł pięć po dwunastej. A więc jednak to zrobili. Aktor przez kolejne lata utrzymywał okoliczności śmierci ojca w tajemnicy przed matką i bratem. Dopiero po śmierci Ellen zdecydował się wyznać prawdę: najpierw Stanleyowi, a w 2010 roku całemu światu w swojej autobiografii "The Elephant to Hollywood". Po ukazaniu się książki w brytyjskich mediach rozpętała się dyskusja na temat eutanazji.

Michael Caine musiał tłumaczyć się z podjętej pół wieku wcześniej decyzji. - Mój ojciec był wtedy półprzytomny - mówił. - Nie byłby w stanie powiedzieć, że chce umrzeć. Lekarze oceniali, że i tak zostały mu może trzy lub cztery dni życia.

Wkrótce po śmierci matki Michael Caine dowiedział się, że i ona miała swoją tajemnicę. Całe życie ukrywała przez nim i przed drugim synem, że mają jeszcze jednego, przyrodniego brata Davida. Ellen miała wówczas 25 lat. Urodziła nieślubne dziecko. Chłopiec cierpiał na ciężką odmianę padaczki. Gdy miał kilka lat, jego matka poznała Maurice’a i ponownie ułożyła sobie życie. Nie zapomniała jednak o Davidzie.

Przez całe swoje życie, w tajemnicy przez mężem, a później również przed synami, w każdy poniedziałek odwiedzała go w szpitalu psychiatrycznym w Londynie. Gdy po śmierci matki Michael i Stanley odkryli prawdę o bracie, również zaczęli go odwiedzać.

David zmarł w 1992 roku w wieku 66 lat. Śmierć matki, a potem przyrodniego brata jeszcze bardziej zbliżyła do siebie Michaela i Stanleya. W 2012 roku gwiazdor dowiedział się, że jego brat ma białaczkę. Był przy nim do końca. Stanley zmarł w styczniu 2013 roku. Nie doczekał 40. jubileuszu ślubu swojego brata z muzułmańską aktorką Shakirą. Ich związek uchodzi za jeden z najbardziej udanych w show-biznesie. Mają córkę Natashę, wiodą spokojne życie w Anglii.

***

Zobacz więcej materiałów:

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy